ROSJANIE KŁAMALI - POWIETKIN WCZEŚNIEJ MIAŁ WYNIK NEGATYWNY

Redakcja, ESPN

2016-05-15

Docierające do nas nowe wiadomości co do afery dopingowej z udziałem Aleksandra Powietkina (30-1, 22 KO) rzucają coraz to nowe światło na tę sprawę. I jak się okazuje, argumenty przedstawiane przez Rosjan wcale nie były prawdziwe.

Podczas wyrywkowego badania przeprowadzonego 27 kwietnia (!) w organizmie pretendenta do pasa WBC wagi ciężkiej wykryto śladowe ilości meldonium. Promujący challengera Andriej Riabiński tłumaczył wtedy, że środek jest zabroniony od stycznia, a "Sasza" nie przyjmował go już od września. Problem podobno był w tym, że ten specyfik długo pozostaje w organizmie. Ale już wiemy, że to nie była prawda...

Powietkin był wcześniej wyrywkowo badany 7 kwietnia, 8 kwietnia i 11 kwietnia! Żadne z tych badań nie wykazały żadnych niedozwolonych środków. I dopiero ostatnie badanie, przeprowadzone 27 kwietnia, wykazały wynik pozytywny. Wniosek? Pomiędzy 11 a 27 kwietnia Powietkin - świadomie bądź nie, przyjął meldonium!

- Ten środek znacznie wspomaga kondycję. Wkrótce powinniśmy poznać stanowisko w tej sprawie władz WBC - mówi Lou DiBella, promotor zasiadającego na tronie Deontaya Wildera (36-0, 35 KO). Czy w takim razie w sobotę dojdzie do starcia gigantów wagi ciężkiej? Sprawa wcale nie jest jeszcze przesądzona.