PETER FURY: MÓJ SYN WALCZY NA 30% SWOICH MOŻLIWOŚCI

Redakcja, Sky Sports

2016-05-14

Hughie Fury (20-0, 10 KO) jest powszechnie uważany za jednego z najciekawszych zawodników wagi ciężkiej młodego pokolenia, choć w ostatnich występach zaprezentował się trochę poniżej oczekiwań. Wszystko tłumaczy Peter Fury, znakomity szkoleniowiec i zarazem ojciec tego prospekta.

Utalentowany młokos odmówił spotkania z Dillianem Whyte'em (16-1, 13 KO) o mistrzostwo Wielkiej Brytanii. Ale nie z powodu jakiejś niepewności, a problemów zdrowotnych.

- Nie boimy się takich zawodników jak Whyte, ale z drugiej strony nie można boksować z kimś tak groźnym, będąc przygotowanym na trzydzieści procent. A problemy zdrowotne mojego syna sprawiają, że jest przygotowany właśnie na takim pułapie, około trzydziestu procent swoich realnych możliwości. To byłoby samobójstwo. W ostatnich walkach Hughie nie czuł się najlepiej. Znów przebadaliśmy go dokładnie i wyszło coś jeszcze. Przecież ten trądzik ma na niego negatywny wpływ i czuje się ciągle wyczerpany oraz zmęczony. Jego system immunologiczny walczy z tymi zakażeniami i dlatego prezentował ostatnio jedną trzecią swoich umiejętności. Lekarze otwarcie przyznają, iż jest to jeden z gorszych przypadków, z jakimi mieli dotąd do czynienia. Na szczęście mamy nowe leki, możemy trenować i podobno od pięciu do siedmiu miesięcy jego organizm powinien się oczyścić. Mój syn jest talentem na skalę światową, nie zamierzam go jednak wystawiać naprzeciw groźnych zawodników, dopóki nie będzie w pełni zdrów. Dopóki go nie wyleczymy, nie wystawię go na nikogo ze ścisłej czołówki. Póki co będziemy go utrzymywali w aktywności z zawodnikami niższej klasy, poczekamy aż się wyleczy i wtedy zaatakujemy czołówkę - powiedział trener i ojciec Fury'ego.

Hughie dostał zapewnienie, że w kolejnym rankingu organizacji WBO wskoczy pomiędzy siódme a dziewiąte miejsce na liście pretendentów.