AMIR KHAN: PRZEDE MNĄ KILKA DUŻYCH WALK, ALE NIE Z BROOKIEM

Redakcja, Daily Star

2016-05-10

Już kilka godzin po porażce z Canelo ambitny Amir Khan (31-4, 19 KO) potwierdził, że zamierza wrócić do wagi półśredniej i poszukać rewanżu z Dannym Garcią (32-0, 18 KO), aktualnym championem federacji WBC. I jak sam przyznaje, choć o zakończeniu kariery nawet nie myśli, to zostało mu już raptem tylko kilka walk.

- Niektórzy wysyłali mnie już dawno temu na emeryturę, ale spokojnie mogę kontynuować ją przez następne kilka lat. Z drugiej strony to trudna sprawa dla mojej rodziny. Mama nie ogląda walk, podobnie jak żona, to dla nich bolesne i przykre. To zbyt dużo. Powiedziałem im więc, że zostało mi jeszcze tylko parę występów. Muszę dokonywać mądrzejszych ruchów, a nie przeskakiwać o dwie kategorie w górę. Bo jeśli znów będę walczył z kimś dużo większym, przyprawię moich najbliższych o zawał serca. Chcę więc mierzyć się zawodnikami mojej kategorii i wygrać jeszcze kilka dużych walk. Sześć pojedynków to prawdopodobnie za dużo, rodzina nie byłaby zadowolona, ale trzy, może cztery duże walki, jak najbardziej - stwierdził srebrny medalista olimpijski oraz dawny champion w limicie 140 funtów, czyli wagi super lekkiej. Brytyjczyk odrzuca jednak na starcie ewentualną konfrontację z Kellem Brookiem (36-0, 25 KO), mistrzem dywizji półśredniej według federacji IBF.

- Mam dla niego szacunek jako mistrza, ale po prostu go nie lubię jako człowieka i nie chcę mu dać takiej walki. Jego promotor może sobie wygadywać co tylko zechce, ale nie dostaną ode mnie szansy. Zresztą Brook to wcale nie jest wielkie nazwisko, a mnie interesują tylko najwięksi, jak Garcia, Bradley czy Pacquiao - dodał Khan.