KOWALIOW NIGDZIE SIĘ NIE RUSZA

Igor Lazorin, Boxingscene

2016-05-10

Każdy występ Canelo rozbudza potem dyskusje o umownych limitach. Niczego zmieniać nie zamierza jednak Siergiej Kowaliow (29-0-1, 26 KO) i zapewnia, że na długo pozostanie w limicie wagi półciężkiej.

Rosjanin boryka się też z innym problemem. Otóż większość znanych nazwisk w tej dywizji współpracuje z Alem Haymonem i stacją Showtime, dlatego coraz trudniej znaleźć dla "Krushera" kogoś ciekawego.

Zunifikowany champion WBA/WBO/IBF wróci 11 lipca w Jekaterynburgu spotkaniem z Isaacem Chilembą (24-3-2, 10 KO). Później ma zaplanowany na 19  listopada wyczekiwany bój z Andre Wardem (29-0, 15 KO) na antenie HBO w systemie PPV. A co potem?

- Nawet jeśli pokonam Warda, nie zamierzam zmieniać swojej kategorii. Zostanę w wadze półciężkiej i po prostu będę bronił swoich tytułów - zapewnia Kowaliow, który pierwszy pas, ten federacji WBO, zdobył blisko trzy lata temu, demolując na wyjeździe Nathana Cleverly'ego.