CURTIS STEVENS CHCE WALKI Z LEMIEUX

Redakcja, Boxingscene

2016-05-09

Półtora roku przerwy ani trochę nie zaszkodziło Curtisowi Stevensowi (28-5, 21 KO). Pięściarz z Brownsville w Nowym Jorku potrzebował w sobotni wieczór zaledwie czterech minut na zdemolowanie niepokonanego dotąd Patricka Teixeirę (26-1, 22 KO). Tego samego wieczoru inny mocarz wagi średniej - David Lemieux (35-3, 32 KO), zastopował Glena Tapię i właśnie on znalazł się na celowniku Amerykanina.

- Wyczyściłem swoją głowę i bardzo cieszyłem się z tego powrotu. Znów chcę nokautować rywali jednego za drugim. Spotkam się z każdym, choć nie ukrywam, że bardzo chętnie zmierzyłbym się właśnie z Lemieux - przyznał Stevens.

Przed "Khanelo" promujący Saula Alvareza (47-1-1, 33 KO) Oscar De La Hoya otwarcie mówił, że lepszy z dwójki Lemieux vs Tapia będzie poważnie rozważany jako kolejny przeciwnik dla Meksykanina. Ale rzeczywiście jeśli doszłoby do konfrontacji Kanadyjczyka ze Stevensem, starcie dwóch z trzech największych puncherów wagi średniej powinno sprzedać się dobrze...