LEWIS: FURY MOŻE MIEĆ TAKI BRZUCH, KLICZKO I TAK NIE BIJE NA DÓŁ

Redakcja, The Telegraph

2016-05-09

Wielkie brzuszysko, którym epatował niedawno Tyson Fury (25-0, 18 KO), w żaden sposób nie stanie mu na przeszkodzie do pokonania po raz drugi Władimira Kliczki (64-4, 53 KO), przekonuje słynny rodak Anglika Lennox Lewis.

Fury ściągnął koszulkę i zaprezentował swoją otłuszczoną sylwetkę na konferencji prasowej, dając imponującemu zawsze posturą Ukraińcowi do zrozumienia, że przegrał z kimś, kto nie podchodzi do sportu zbyt poważnie.

- To była gra psychologiczna z jego strony, zachowanie osoby, która jest bardzo pewna siebie. Jak potem Kliczko zobaczy Fury'ego w formie, będzie to miało na niego określony wpływ. Kliczko zresztą w ogóle nie zadaje ciosów na tułów, więc Fury może sobie wyjść z tak wielkim brzuchem, jak mu się podoba, a Władimir i tak nie będzie tam bić - mówi ostatni niekwestionowany mistrz wagi ciężkiej.

Do rewanżu Fury-Kliczko dojdzie 9 lipca w Manchesterze. Anglik położy na szali pasy WBO, WBA Super oraz IBO.

- To będzie interesujący pojedynek. Kliczko obejrzał pierwszą walkę i wie, że ją przespał. Wie, że musi się obudzić. Po Furym spodziewam się tego samego, bo po co naprawiać coś, co nie jest zepsute. Będzie się dużo ruszać w ringu i wykorzystywać swoją szybkość. Jak na tak dużego faceta porusza się naprawdę dobrze - stwierdził Lewis.