LARA: NAJPIERW WALKA Z CANELO, A POTEM Z GOŁOWKINEM

Elisinio Castillo, boxingscene.com

2016-05-06

Erislandy Lara (22-2-2, 13 KO) nalega na rewanż z Saulem Alvarezem (46-1-1, 32 KO). Proponuje, aby Meksykanin zrzekł się pasa WBC i podjął rękawicę.

"Canelo" zmierzy się w weekend z Amirem Khanem (31-3, 19 KO), a w razie zwycięstwa będzie musiał bronić tytułu w konfrontacji z Giennadijem Gołowkinem (35-0, 32 KO). Lara wątpi jednak, aby wyszedł do Kazacha.

- Jeśli jesteś popularnym, ale niezbyt utalentowanym zawodnikiem, boks to biznes. Rozumiem więc, dlaczego nie chcą walczyć z "GGG". Może niech oddadzą pas i przyjdą do mojej wagi. Jestem skłonny zmierzyć się z "Canelo" w kolejnym pojedynku. Zwycięzca mógłby potem boksować z "GGG". Mamy z "Canelo" rachunki do wyrównania - powiedział Kubańczyk, który przegrał z Meksykaninem niejednogłośną decyzją sędziów w 2014 roku.

Lara dodaje, że nie ma problemu, by walczyć także z Gołowkinem.

- Mówiłem już, że mogę z nim boksować, ale teraz się na tym nie skupiam. Mam przed sobą trudną walkę z Vanesem Martirosyanem, to na nim jestem skoncentrowany. Mój bilans mówi w każdym razie sam za siebie. Jestem gotowy walczyć z kimkolwiek, gdziekolwiek i w jakiejkolwiek kategorii - stwierdził.

Podkreślił przy okazji, że formalnością jest wynik walki "Canelo" z Khanem, która w nocy z soboty na niedzielę odbędzie się w Las Vegas.

- Khan to mniejszy zawodnik z podejrzaną szczękę. Będę zaskoczony, jeśli nie będzie nokautu. To nie będzie ekscytujący pojedynek dla kibiców. Myślę, że "Canelo" wygra w ciągu czterech rund - ocenił.