WŁODARCZYK: NIE JESTEM DLA NICH ATRAKCYJNYM RYWALEM

Redakcja, Super Express

2016-05-06

Już za trzy tygodnie Krzysztofa Włodarczyka (50-3-1, 36 KO) czeka start w Szczecinie, gdzie skrzyżuje rękawice z Kai'em Kurzawą (37-4, 25 KO), jednak "Diablo" nie ukrywa, iż interesują go znacznie wyższe cele i odzyskanie korony w limicie do 90,7 kg.

Pod koniec zeszłego roku wydawało się, że jest blisko porozumienia w sprawie potyczki z Beibutem Szumenowem (16-2, 10 KO), jednak ten czeka na szansę spotkania z Denisem Lebiediewem i widmo takiej konfrontacji znacznie się oddaliło. Z kim więc mógłby zaboksować Krzysiek o wyższe cele? I właśnie tu pojawia się problem.

- Nie mam pasa i nie jestem atrakcyjnym przeciwnikiem, bo jestem niebezpieczny, ciężko mnie przewrócić i rzadko przegrywam. Z Szumenowem porozumieliśmy się w sprawie walki w grudniu, ale zrezygnował. To tchórzostwo, przykro, że tak ucieka - żali się były dwukrotny champion kategorii cruiser.

Póki co Włodarczyk nie może zapominać o Kurzawie, musi odprawić najpierw Niemca, a potem po prostu dobijać się chyba do pozycji oficjalnego challengera. Tylko że czasu nie ma już tak dużo, wszak już niedługo stuknie mu 35 lat...