HAYE CZY JOSHUA? HOLYFIELD POSTAWIŁBY JESZCZE NA DAVIDA
David Haye (27-2, 25 KO) tak jak przed laty Evander Holyfield zunifikował trzy pasy kategorii cruiser, by potem sięgnąć po tytuł mistrza świata wagi ciężkiej. Niedawno wrócił ze sportowej emerytury, odprawił szybko pierwszego rywala, a angielski kibic zastanawia się, co by było gdyby "Hayemaker" stanął naprzeciw Anthony'ego Joshuy (16-0, 16 KO), aktualnego króla wagi ciężkiej federacji IBF.
Joshua robi furorę wśród angielskich kibiców, ale są i tacy, zdaniem których znacznie bardziej doświadczony Haye wciąż jeszcze poskromiłby młodszego o dziewięć lat rodaka. Podobnego zdania jest właśnie Holyfield.
- Joshua może okazać się jednym z najlepszych, stale się rozwijać i pozostać na szczycie bardzo długo. I nie chodzi mi tylko o jego siłę. Potrafi dobrze boksować i mocno przyłożyć, jednak Haye to pięściarz kompletny. Jego doświadczenie, idealny wiek, mogłyby jeszcze zrobić różnicę między tymi zawodnikami. Bo jeśli Joshua jeszcze czegoś nie ma, to właśnie doświadczenia. David jest śliski, a wiem po sobie, że wraz z wiekiem mężczyzna staje się silniejszy. Haye więc jest równie mocny, a do tego wciąż bardzo szybki - stwierdził Holyfield, jedyny w historii boksu zawodowego czterokrotny mistrz świata wagi ciężkiej.
Od dawna pisze ze jesli do walki Haye vs Joshua dojdzie w 2016 to faworytem jest Haye,jesli bedzie to 2017 to faworytem jest Joshua
No nie sądzę by miał większe możliwości w tym momencie niż przed przerwą. Szczególnie że styl Haye to w dużej mierze bazowanie na szybkości i refleksie a to z wiekiem czy większą wagą dostaje po dupie na starcie.
Brak wyzwań to kolejny punkt raczej nie grający na plus u Davida.
Jak dla mnie już dziś Joshua ma 70% szans na wygraną. Oczywiście David to nadal pięściarz groźny dla każdego. Ciosu odmówić mu nie można więc gdyby czymś złapał AJ mógłby już nie wypuścić okazji. Nie zmienia to faktu że Anthony to chyba nie jest ulubiony "typ" pięściarza dla Davida. Sporo większy, szybki, piekielnie mocno bijący- jednym słowem pięściarz z którym Haye musiałby mieć ciągle włączony alert a to wróży u niego raczej w pierwszej kolejności staranie o swoje bezpieczeństwo. A myślę że Joshua rozegrałby to mądrze wykorzystując swoje przewagi.
Ja na miejscu AJ uderzałbym w kierunku Haye po 2 walkach. Teraz Dominic a później niebezpieczny rywal wyłoniony ze starcia Parker vs Takam.
1Fury
2Wilder
3Klitschko
4Povetkin
5Ortiz
6Haye
7Joshua
8Parker
9Szpilka
10Martin
1.Wildler
2.Ortiz
3.Joshua
4.Kliczko
4.Adamek
5.Povietkin/Parker
6........................
Haye w HW to bujda na resorach, dobrze zrobiony PR i tyle "
Taka opinie to moga miec tylko laicy, ktorym streamik zawsze zacina sie na walkach Haye...lol... Piesciarz bedacy znakomitym cruiserweight, przechodzi do wagi cizkiej I po pokonaniu Monte Barrett odbiera pas WBA sovieckiej bestii, niejakiemu Nicolai Valuev. Pozniej kilka szybkich zwyciestw nad Ruiz & Harrison I znakomita defensywnie walka z Klitschko, aczkolwiek przegrana ale bez watpienia nie musi sie za nia wcale wstydzic, gdyz to byl najtrudniejszy przeciwnik dla Wladimira w okresie kiedy jeszcze Klitschko byl poza zasiegiem innych. O zdemolowaniu Chisora juz nawet nie wspominam, gdyz to byla naprawde super walka z piesciarzem bedacym wowczas w scislej swiatowej czolowce.
Reasumujac, tak, tak, ten nieszczesny David Haye w dywizji ciezkiej to rzeczywiscie "bujda na resorach"...LMFAO
Top 10 Fights
David Haye
by cop
2004 vs Carl Thompson (przegrana) TKO 5
2005 vs Alexander Gurov KO 1
2006 vs Giacobbe Fragomeni TKO 9
2007 vs Jean Marc Mormeck TKO 7
2008 vs Enzo Maccarinelli TKO 2
2008 vs Monte Barrett TKO 5
2009 vs Nikolay Valuev MD 12
2010 vs John Ruiz TKO 9
2011 vs Wladimir Klitschko (przegrana) UD 12
2012 vs Dereck Chisora TKO 5
Otóż w Niemczech w Monachium zawalczy nasz zunifikowany mistrz wagi superśredniej - Przemysław Opalach.
Jego rywalem będzie niezwykle groźny "Afrykański Czarodziej" Tanzańczyk Jacob Maganga. Dlatego czarodziej, że przy 171 cm wzrostu wyczarował sobie wagę półciężką. Pewnie dlatego, że jaja ma jak orzechy kokosowe :D
http://boxrec.com/boxer/641193
https://www.youtube.com/watch?v=nTn3CfYx0nY
Mimo tak groźnego rywala można się spodziewać zwycięstwa naszego rodaka, po ciężkiej, dramatycznej walce.
Ja na miejscu AJ uderzałbym w kierunku Haye po 2 walkach..."
LMFAO...czlowieczyna, ktora w zyciu nie byla w ringu bokserskim, nigdy nie widziala zadnej walki na zywo a idea bycia fanem boksu oparta jest na kradzionych streamikach z gal i youtubka, daje rady mistrzowi IBF wagi ciezkiej... Parodii ciag dalszy...lol...
1 Ortiz
2 Joshua
3 Wilder
4 Klitschko
5 Fury
6 Povetkin
7 Teper
8 Breazeale
9 Browne
10 Stiverne
Potencjalny pojedynek jak dla mnie jest z kategorii 50 na 50.Haye wydaje się szybszy ma czym uderzyć a szczęka Antka nie jest do końca przetestowana.Jest tylko jedno pytanie czy ten bokserski celebryta zabrałby jaja do ringu i chciał się bić?ja mam spore wątpliwości
Ech te trolle internetowe... W dodatku mało inteligentne...
laik to się wypowiedział właśnie wyżej..."
lol...jak ja jestem bokserskim laikiem, to jak nazwiesz siebie i ponad 95% innych na tym forum. Pytam z ciekawosci, gdyuz widze, ze wszystko na co cie intelektualnie stac, to bezsensowne czepianie sie moich nogawek...
Haye rekord w ciężkiej 7-1, mistrz świata. Barret, Ruiz, Valuev, Chisora, Klitschko, Harrison czy Mark De Mori i Bonin. Nie można mu zarzucić walki z bumami, a zwycięstw nad znanymi nikt mu nie odbierze..."
Dokladnie, ale forumowi intelektualisci uznali, ze Haye to "tylko dobrze zrobiony PR"...lol...
Potencjalny pojedynek jak dla mnie jest z kategorii 50 na 50"
Musimy poczekac na powazniejsza walke Haye by sprawdzic w jakiej jest formie. Szybkie zwyciestwo na DeMori niewiele wskazalo a kolejne dwa pojedynki niestety rowniez nie dadza nikomu zbyt wiele material do analizy. Na dzien dzisiejszy jedynym co mozemy powieziec, to iz David z okresu walki z Klitschko z pewnoscia bylby faworytem ale czy dzisiejsza wersja wciaz jest podoba?
Podstarzały Ruiz to średnia walka w wykonaniu Davida.
Wałujew? Wiadomo. Przy takiej różnicy szybkości nie wyboksować w tak słaby sposób takiego wielkoluda to po prostu nieporozumienie. Zadając parę ciosów na rundę po czym biegając sobie po ringu Haye zdobył pas. Ale nazwisko jest. Ok.
Barret- średniak. Chisora to chyba najlepszy skalp bo Dereck był wtedy w "gazie". Klitschko to przegrana.
Brak tu niewątpliwie dobrych nazwisk i tyle. Haye zawsze unikał ryzyka i szedł po najmniejszej linii oporu dbając tylko o gotówkę. Swojego czasu miał walczyć z Czagajewem ale wykpił się chorobą Rusłana (bzdura totalna). 2 razy wycofał się też z walk z Tysonem Furym.
"Rollins Data: 05-05-2016 23:23:48
laik to się wypowiedział właśnie wyżej..."
lol...jak ja jestem bokserskim laikiem, to jak nazwiesz siebie i ponad 95% innych na tym forum. Pytam z ciekawosci, gdyuz widze, ze wszystko na co cie intelektualnie stac, to bezsensowne czepianie sie moich nogawek...
*
*
Nie skracaj moich postów.
W całości wyglądał tak:
Rollins Data: 05-05-2016 23:23:48
laik to się wypowiedział właśnie wyżej. Nie dość, że laik, to jeszcze troll żałosny.
Haye w HW to bujda na resorach, dobrze zrobiony PR i tyle"
Trudno się nie zgodzić, po powrocie znalazł wynalazek w postaci jakiegoś astmatyka z dobrym bilansem Marka de Mori , walka wyglądała jak wyglądała... rywal zrobił swoje na konferencjach, sałatę wziął i do widzenia, szopka rodem z najlepszych klasowych parodii bokserskich.
Liczy się wygląd, image ważne by się sprzedał jak to pan Marian Kmita powtarza.
Teraz wybrali mu jakiegoś Janusza ze Szwajcarii, a następnie Briggsa (także żadne wyzwanie) który ma przeciwnika o 2 klasy lepszego niż Haye. Ale tchórz to tchórz...
I dociągnie do walki o tytuł byleby wyciągnąć wypłatę życia,
a tam już w zanadrzu kontuzja barku, palca? kij wie co wymyśli, byleby nie przegrać na punkty bądź nokaut,
bo jaja już dawno wyschły...
Nie skracaj moich postów. "
lol...zrobilem ci przysluge, cytujac tylko polowe bredni, ktore skleciles nieudolnie powyzej. Ponadto, bede robil tak jak bede uwazal za stosowne, ale oczywiscie trzymajac wysoki poziom ekspresji.
...Nauczaj nas czytania boksu! "
Nie sadze, bym byl cudotworca ale bede probowal...lol...
Haye tak jak napisał Pan Mars zmierza po solidną wypłatę. Na dzień dzisiejszy największą kasę wyciągnie za starcie z Joshuą i zapewne po to wrócił i tak się też stanie.
A co do jego kariery w ciezkiej,to tez to jakos oszalamjajaco nie wyglada.
Bonin,De Mori- przecietniacy - juz nie chce uzywac okreslenia bumy - z poteznie nabitymi rekordami na..bumach
Barret- sredniak to max...Nawet w prime. Dzis by nie przebil sie do zaplecza.
Ruiz,Harrison- Wraki. Pierwszy utytulowany i walke to tez dostal z Hayem tylko przez wzglad na to,ze byl ulubiencem wba. Drugi zas to niewypal z amatorskiego boksu(mimo,ze MO!),ktory na zawodostwie od razu przeistoczyl sie w journeymana
Walujev- W werdykcie nie bylo skandalu..Ale naciagneli mu tooo.Ja prywatnie dalbym to Walujewowi. Rusek to byla mucha w smole,ktora osiagnela co osiagnela przez warunki.. No dobra,ale jest to juz jakis skalp.
Chisora- Po bombardowaniach Vitka nikt juz nie byl tym samym bokserem. Stylowo,warunkami fiz. skrojony pod Haye'a. Tez jest to jakis łup
Kliczko- Porazka
Haye to bokser z wielki osiagnieciami. Jedna z najlepszych legend cruiser. Mistrz i w ciezkiej(krolewskiej)
Niczego mu nie odejmuje,ale ja uwazam,ze to wlasnie on nie jest gotowy na zderzenie z kims takim jak Anthony.
W każdym razie facet kupę forsy zarobił nawet za farsę z Harrisonem i historyjkę o skłóconych byłych kolegach.
Nie da się jednak nie zauważyć że unika jak ognia ciężkich wyzwań i oprócz Chisory takowych nie podejmował.
A to nie wystarczy. Nie wystarczy bo wystarczy zerknąć w bilans takiego Powietkina by zobaczyć różnice.
/Fajne walki z udziałem Davida na dzień dzisiejszy wd mnie?
1. Aleksander Powietkin- czyli podobne warunki i niezbyt przyjemne ciosy po obu stronach.
2. Walka z każdym mistrzem
3. Kubrat Pulev- z cyklu zobaczmy jak David poradzi sobie z świetnym, większym bokserem ale jednak bez aspektu ogromnej siły rażenia
4. Carlos Takam/ewentualnie Parker.
Ja sądze że jego kiepski matchmaking to wynik tego że on sam też organizuje swoje walki obecnie więc musi sam opłacić przeciwnika a to nie idzie w parze z byciem gwiazdą wieczoru.
O tak,Umiejetnosci marketingowe to posiadal wielkie i chyba juz mu tak zostalo..Bo jak zobaczylem ta wypchana po brzegi hale i szalenstwo kibicow w walce z ...harleyowcem DeMorim to wpadlem w lekki szok i wyobrazilem sobie jak sprzedaja walke z Antkiem... W zasadzie w takim pojedynku nie musialoby byc zadnej promococji,a i tak wykrecili by kosmiczne liczby - I w pieniadzach, i w liczbie wykupionych pakietow ppv.
,, /Fajne walki z udziałem Davida na dzień dzisiejszy wd mnie?
1. Aleksander Powietkin- czyli podobne warunki i niezbyt przyjemne ciosy po obu stronach.
2. Walka z każdym mistrzem
3. Kubrat Pulev- z cyklu zobaczmy jak David poradzi sobie z świetnym, większym bokserem ale jednak bez aspektu ogromnej siły rażenia
4. Carlos Takam/ewentualnie Parker. ,,
Jeszcze tu bym Ortiza zarzucil ;) Za walki Haye vs Ortiz ,Ortiz vs Povietkin i Povietkin vs Haye placilbym zlotem.. Swoja droga trzy tak genialne kominacje,a przeciez jest jeszcze Fury,Joshua,Wilder,Kliczko.
Ja nie moge,co to sie za kategoria zrobila... Naprawde krolewska.
Haye to bokser z wielki osiagnieciami. Jedna z najlepszych legend cruiser. Mistrz i w ciezkiej(krolewskiej)
Niczego mu nie odejmuje,ale ja uwazam,ze to wlasnie on nie jest gotowy na zderzenie z kims takim jak Anthony."
Calkiem mozliwe, ze masz racje. Wszyscy jednak wiemy, ze jezeli nie jest gotowy teraz, to juz nigdy nie bedzie. Czas jest nieublagany a refleks na ktorym Haye bazowal cala swoja kariere odchodzi zawsze pierwszy. Przypomnijmy sobie co stalo sie z legendarnym Roy Jones Jr.