JOSHUA: NIE POGRYWAJ ZE MNĄ - BREAZEALE: ZNOKAUTUJĘ CIĘ

Redakcja, Informacja prasowa

2016-05-05

- Fajnie jest znów wrócić do Londynu., ale nie przybywam tu tylko po to, by dotrwać do ostatniego gongu i przegrać na punkty. Ja tu wracam po zwycięstwo - zapowiada zmotywowany Dominic Breazeale (17-0, 15 KO), który już 25 czerwca w Londynie zmierzy się z Anthonym Joshuą (16-0, 16 KO), mistrzem świata wagi ciężkiej federacji IBF.

- Czuję podekscytowanie i aż żałuję, że ta walka nie odbędzie się już w ten weekend. Nie tylko wygram, ale również znokautuję Joshuę. Ja nie jestem drugim Martinem i Anthony stanie w ringu z prawdziwą bestią. On uderzy mnie, ja jego i zobaczymy kto kogo przełamie. Ten, który pęknie pierwszy, przegra ten pojedynek. Nie zamierzam popełnić błędów moich poprzedników, będę świetnie przygotowany, gotowy na wojnę i znokautuję go - dodał pretendent.

- Mamy podobne doświadczenie, startowaliśmy na tych samych igrzyskach, on zaś będzie moim piątym niepokonanym rywalem, w tym czwartym z rzędu - zaczął spokojnie obrońca tytułu, lecz gdy Amerykanin nie odrywał od niego wzroku, nawet po face-2-face, Joshua dodał - Nie rób takich groźnych min i nie stój tak, jakbyś zaraz miał mi coś zrobić. Nie zachowuj się jak inni Amerykanie, okaż rywalowi trochę szacunku. Nie naciskać na mnie, nie przepychaj się, nie graj jakiś scen, bo ja nie jestem aktorem, tylko wojownikiem - ripostował Joshua.