Lucas Martin Matthysse (37-4, 34 KO), jeden z najlepszych pięściarzy bez tytułu mistrza świata w dorobku, zdradził, że poleci w przyszłym tygodniu do Las Vegas, gdzie spotka się ze swoim promotorem Oscarem De La Hoyą, aby porozmawiać o bokserskiej przyszłości.
33-latek z Argentyny pauzuje od czasu porażki przed czasem z Wiktorem Postołem (28-0, 12 KO) w październiku ubiegłego roku. Spekulowano, że może nawet zakończyć karierę, ale wygląda na to, że będący gwarancją ringowych emocji zawodnik pojawi się jeszcze między linami.
- Zamierzam się wybrać do USA na walkę "Canelo" Alvareza z Amirem Khanem, zostałem zaproszony i wykorzystam okazję, aby spotkać się z Oscarem De La Hoyą. Zobaczę, co mi zaoferują - powiedział w rozmowie z wydawanym w Buenos Aires dziennikiem Diario Crónica.
Póki co "La Maquina" kontynuuje wypoczynek. - Jestem nieco zmęczony i chcę tylko odpocząć, nic więcej. Boks nadal mnie pasjonuje, tak jak zawsze, ale muszę odpocząć - oświadczył.