Aleksander Powietkin (30-1, 22 KO) uprzedził mistrza świata WBC w wadze ciężkiej Deontaya Wildera (36-0, 35 KO), że nie zdoła go pokonać, jeśli wypróbuje taktykę Władimira Kliczki (64-4, 53 KO).
W 2013 roku Ukrainiec przy pomocy klinczów i fauli zwyciężył Rosjanina na gali w Moskwie. "Brązowy Bombardier" przyznał niedawno, że jeżeli będzie okazja, to pójdzie śladami byłego mistrza świata.
- W walce z Kliczką byłem innym zawodnikiem. Teraz wszystko się zmieniło. Jestem gotowy, by poradzić sobie z klinczami w inny sposób. Jestem dostatecznie silny - odpowiada Powietkin.
Do hitowego pojedynku Wilder-Powietkin dojdzie 21 maja w stolicy Rosji. Wilder zapowiada, że wygra i będzie "czarnym Rockym". Co o jego hucznych i licznych zapowiedziach sądzi pretendent?
- Może to wynik nerwów - skomentował.