WŁODARCZYK: WYWALCZĘ SOBIE POTYCZKĘ O PAS WŁASNYMI RĘKAMI

Redakcja, Informacja własna/Puncher

2016-04-25

- Dostałem propozycję i boksuję. Cały czas czekamy i namawiamy Szumenowa na walkę, jednak ten czeka chyba na szansę z Lebiediewem. Mentalnie dojrzałem do tego wszystkiego i jestem gotowy, by gdzieś jechać i zwyciężać - mówi Krzysztof Włodarczyk (50-3-1, 36 KO). Jego rywalem 28 maja w Szczecinie będzie Kai Kurzawa (37-4, 25 KO).

- Wyboksuję sobie własnymi rękami prawo do walki o tytuł. A gdy już go zdobędę, będzie on smakował jeszcze lepiej. Wierzę w to, że przede mną jeszcze dobre pięć lat kariery - kontynuował były dwukrotny champion kategorii junior ciężkiej. Zapytany o ewentualne starcie z Mateuszem Masternakiem (37-4, 26 KO), "Diablo" wyraził wstępne zainteresowanie.

-  Jeśli tylko oferta będzie dobra finansowo, to jestem na tak. Pewne rzeczy odsunęliśmy na bok i teraz interesuje nas to, by iść do przodu sportowo. Nie jestem jednak pewien, czy starcie z Mateuszem poprawiłoby mój ranking i przybliżyłoby mnie do walki o tytuł. A dla mnie najważniejsze jest to, by zaboksować o mistrzostwo świata.

Włodarczyk odniósł się także do innego rodaka ze swojego limitu, Michała Cieślaka (12-0, 8 KO).

- Michał idzie do przodu jak pociąg i rozbija rywali, ale trochę za mało zwraca uwagi na obronę. Momentami za bardzo chce skończyć przeciwnika przed czasem. Mimo wszystko to chłopak, na którego można liczyć i jeśli będzie dobrze prowadzony, może iść śladami, jakie już kiedyś nakreśliłem.