JUŻ JUTRO BITWA GONZALEZ vs ARROYO

Wojciech Czuba, Boxing News Online

2016-04-22

Już jutro podczas gali w Inglewood zobaczymy w akcji uznawanego przez ekspertów za aktualnego króla P4P, świetnego Romana Gonzaleza (44-0, 38 KO). 28-letni champion trzech dywizji tym razem zmierzy się z McWilliamsem Arroyo (16-2, 14 KO), a na szali znajdzie się należący do "Chocolatito" pas mistrzowski WBC wagi muszej. Na tej samej imprezie swoje niezwykłe umiejętności zaprezentuje również król kategorii średniej, czyli Giennadij Gołowkin (34-0, 31 KO), który skrzyżuje pięści z mającym chrapkę na jego pasy IBF i WBA Dominicem Wade'em (18-0, 12 KO). Zapowiada się noc pełna fajerwerków!

To już trzeci raz, kiedy utalentowany diament z Nikaragui występuje na tej samej gali co równie zdolny Kazach. Jak na razie mimo znacznych sukcesów Gonzalez musi budować swoją popularność w Ameryce, ale wzbudzająca swoimi akcjami podziw wśród kibiców "Czekoladka" ma nadzieję, że już niedługo to on będzie główną gwiazdą wieczoru.

- Wierzę, że już wkrótce zarówno ja jak i Gołowkin będziemy sami głównymi bohaterami na naszych galach. Mam nadzieję, że już po tej walce HBO da mi taką szansę. Zdaję sobie sprawę, że kategoria, w której walczę, nie jest zbyt dobrze opłacana, ale wierzę, iż po spotkaniu z Arroyo, w którym zamierzamy dać świetne widowisko, w końcu doczekam się zapłaty na jaką zasługuję – stwierdził obdarzony naturalnym talentem do walki Gonzalez.

Dobrej myśli jest także Tom Loeffler z K2 Promotions, który zauważa jak szybko rośnie popularność Gonzaleza, debiutującego na antenie HBO w zeszłym roku dwurundową demolką na Edgarze Sosie (52-9, 30 KO). Kilka miesięcy później również efektownie przed czasem "Czekoladka" wykończyła cenionego Briana Vilorię (36-5, 22 KO). Loeffler ma nadzieję, że Gonzalez podtrzyma świetną passę także w boju z Arroyo, co skłoni włodarzy HBO do dalszego inwestowania w błyszczącą coraz jaśniejszym blaskiem nikaraguańską gwiazdę.

- Naprawdę ciężko pracowaliśmy, aby Gonzalez i Gołowkin już po raz trzeci pojawili się na tej samej gali. Jeżeli wszystko pójdzie zgodnie z planem, chociaż pojedynek z McWilliamsem na pewno nie będzie dla niego łatwy, wówczas Roman zasłuży na miano gwiazdy wieczoru w przyszłych imprezach bokserskich HBO.

Bardzo możliwe, że kolejnym przeciwnikiem mistrza WBC mógłby być jego stary znajomy, właściciel pasów WBA i WBO Francisco Estrada (33-2, 24 KO). 26-letni meksykański wojownik w 2012 roku stworzył z Gonzalezem elektryzujące widowisko i choć przegrał jednogłośnie na punkty, to był jednym z niewielu przeciwników, którzy zmusili Gonzaleza do maksymalnego wysiłku.

Najpierw jednak król P4P musi wygrać w sobotę, aby jego amerykański sen trwał nadal. Z pewnością jego plany i marzenia będzie chciał pokrzyżować ambitny 33-letni Portorykańczyk, którego na ringu w Inglewood będą wspierać rzesze wiernych fanów. McWilliams wie, przed jaką szansą staje, dlatego zrobi wszystko, aby sprawić sensację i zwalić z tronu murowanego faworyta.

- Arroyo będzie świetnie przygotowany do walki, ale ja również jestem w szczytowej formie. Mój obóz treningowy w Kostaryce przebiegł zgodnie z planem i osiągnąłem najlepszą dyspozycję, która eksploduje w sobotnią noc – zapowiada z błyskiem w oku champion WBC.

Nam nie pozostaje nic innego, jak tylko trzymać go za słowo i koniecznie obejrzeć w ringu tego zjawiskowego pięściarza. Będzie się działo!