FIODOR ŁAPIN: KRZYSIEK GŁOWACKI CAŁY CZAS SIĘ ROZWIJA

Redakcja, Informacja własna/Puncher

2016-04-18

- Najchętniej spotkałbym się teraz z Denisem Lebiediewem w unifikacji pasów. Dwa fajne style, to dobrze by się oglądało - mówi Krzysztof Głowacki (26-0, 16 KO), który w sobotnią noc po raz pierwszy obronił tytuł mistrza świata kategorii junior ciężkiej federacji WBO, pokonując pewnie Steve'a Cunninghama.

- Podobał mi się fakt, Krzysiek przez cały pojedynek bardzo słuchał poleceń narożnika i wykonywał konsekwentnie polecenia trenera. Może boksował trochę zbyt schematycznie i za bardzo polował swoją lewą ręką. Ktoś sprytniejszy może z tego wyciągnąć wnioski - analizował współpromujący "Główkę" Andrzej Wasilewski.

- Nie mogliśmy się wycofać, a Krzysiek przeszedł trzy tygodnie przed walką ostrą chorobę. Chwała mu jednak za to, że jest taki twardy i nie dał się złamać - wtrącił drugi z promotorów, Tomasz Babiloński.

- Zabrakło trochę świeżości i właśnie tego zdrowia, ale tak jak wiemy, to wszystko przez tę nieszczęsną chorobę. Krzysiek czyściej trafiał i cieszę się z tego, że wchodził rywalowi fajnie w tempo swoim prawym. Potrzebuje teraz trzy, może nawet cztery tygodnie wolnego. To prawdziwy mistrz, który dobitnie udowodnił, że jest na tym poziomie mistrzowskim, a wygrana nad Huckiem nie była dziełem przypadku. Jeszcze dobre walki przed nim. On ciągle rośnie, zarówno fizycznie, jak i czysto boksersko. Gdzie jest jego szczyt nie wiem i aż boję się pomyśleć - zachwalał swojego podopiecznego trener Fiodor Łapin.