Anthony Joshua (16-0, 16 KO), mistrz jak najbardziej realnej dyscypliny sportu, przyznał, że jeszcze nie tak dawno miał duże problemy przez sport wirtualny.
Nowy mistrz wagi ciężkiej jest olbrzymim miłośnikiem gier piłkarskich z serii FIFA. - Grałem tak dużo, że zaczęło się to negatywnie odbijać na moim boksie. W końcu musiałem przestać, bo cierpiały na tym mój sen i regeneracja. Mogłem siedzieć i grać do piątej rano, potem wstać o siódmej i iść na trening. Szaleństwo, na pewno nie było to zdrowe - wspomina 26-latek.
Teraz w głowie Joshui już tylko rzeczywiste wyzwania. W sobotę Anglik zdobył pas IBF, ale podkreśla, że to dopiero początek jego drogi na szczyt.
- Chcę walczyć do 35 roku życia, chcę być królem tej wagi. Będę coraz lepszy i wszystkich stłukę - zapewnił.
Kolejną walkę Joshua stoczy prawdopodobnie 9 lipca.