RING TELEGRAM - WYNIKI Z WEEKENDU

Redakcja, Informacja własna

2016-04-11

Sporo działo się w miniony weekend i nie było okazji napisać o wszystkim. Teraz więc prezentujemy Wam nasz cykliczny Ring Telegram.

Fabian Andres Maidana (9-0, 6 KO) - młodszy brat Marcosa, po serii ośmiu zwycięstw w Ameryce po raz pierwszy w gronie zawodowców zaboksował w ojczyźnie. Przez osiem rund obijał Andresa Gabriela Amarillę (6-5-3), lecz nie zdołał mu zrobić większej krzywdy. Po ostatnim gongu sędziowie punktowali na jego korzyść 78:74, 79:73 i 79,5:73,5.

Jorge Sebastian Heiland (27-4-2, 14 KO) od półtora roku okupuje pierwsze miejsce rankingu WBC wagi średniej. Teraz o mały włos by nie stracił tej zaszczytnej pozycji, bo niedoceniany Martin Fidel Rios (17-9-3, 9 KO) rzucił go w ósmej rundzie na deski. Heiland jednak wstał i przetrwał kryzys, zwyciężając ostatecznie na punkty 95:94, 96:93 i 97,5:92,5.

Heiland awansował na szczyt rankingu WBC po wygranej nad Matthew Macklinem (35-6, 22 KO). Brytyjczyk od tego czasu zanotował właśnie czwarte zwycięstwo, choć również miał trudną przeprawę, bo Brian Rose (28-4-1, 8 KO) poprzeczkę postawił wysoko. Po dwunastu zażartych rundach sędziowie punktowali dwa do remisu - 113:113 i dwukrotnie 115:111. Obaj zawodnicy zostali ukarani po jednym ostrzeżeniu.

Utalentowany Konstantin Ponomariew (30-0, 13 KO) dołożył do swojego CV kolejne cenione nazwisko. 23-letni Rosjanin obronił pas Ameryki Północnej wagi półśredniej, pokonując niejednogłośnie na punkty - 96:94, 94:96, 98:92, niezwyciężonego dotąd Brada Solomona (26-1, 9 KO).

Inny ciekawy "półśredni" zza naszej wschodniej granicy - Egidijus Kavaliauskas (13-0, 11 KO), bardzo wyraźnie pokonał Deniza Ilbaya (15-1, 8 KO). Litwin, dwukrotny olimpijczyk i brązowy medalista MŚ 2011, górował nad rywalem w każdej z ośmiu rund, stąd też wyjątkowo zgodna punktacja sędziów - 3x 80:72.

Aleksander Gwozdyk (10-0, 8 KO), brązowy medalista wagi półciężkiej poprzednich igrzysk, udowodnił swą wartość bardzo cennym zwycięstwem nad groźnym Nadjibem Mohammedim (37-5, 23 KO). Mało tego, odprawił Francuza szybciej niż Siergiej Kowaliow w poprzednim roku. Gwozdyk znokautował Francuza w drugiej rundzie, zdobywając przy okazji tytuł Ameryki Północnej.

Po nieudanym wrześniowym ataku na tron WBC dywizji półciężkiej udanie powrócił Tommy Karpency (26-5-1, 15 KO). Boksujący z odwrotnej pozycji "Kryptonite" w niespełna sto sekund zdemolował Paula Gonsalvesa (9-8-1, 4 KO).