MARTIN vs JOSHUA: KLUCZE DO WYGRANEJ

Leszek Dudek, Opracowanie autorskie

2016-04-09

Podczas ery braci Kliczko waga ciężka uchodziła za jedną z najnudniejszych kategorii w zawodowym boksie. Ukraińscy hegemoni byli daleko poza zasięgiem całej reszty, brakowało ciekawych pojedynków i nigdzie nie było widać prawdziwie groźnych pretendentów. Doprowadziło to do niecodziennej sytuacji - mistrzowie wagi cruiser nabierali masy mięśniowej, by z mizernymi szansami na zwycięstwo dopchać się do pojedynku o tytuł i przegrać go, ale przy okazji zgarnąć najwyższą wypłatę w karierze.

MARTIN NIECO CIĘŻSZY OD JOSHUY

Potem przyszła nowa era. Odszedł Witalij, zestarzał się Władimir, a wyśmiewani na początku zawodowych karier Fury i Wilder zdobyli mistrzowskie tytuły. W wyniku kilku czysto politycznych zagrywek pojawiło się miejsce dla trzeciego czempiona. Dość przypadkowo został nim wciąż kompletnie niesprawdzony Charles Martin (23-0-1, 21 KO). Na jego prestiżowy pas IBF połakomiła się praktycznie cała czołówka, ale nikt nie miał szansy przebić oferty z Wielkiej Brytanii. Na dwa tygodnie przed 30. urodzinami za miliony funtów "Prince" będzie walczył z kreowanym na przyszłego króla Anthonym Joshuą (15-0, 15 KO). W wadze ciężkiej znów jest ciekawie, choć najlepsze dopiero przed nami.

JOSHUA I MARTIN PEWNI NOKAUTU

CHARLES MARTIN (23-0-1, 21 KO), USA

Wzrost: 196 cm
Zasięg: 203 cm
Waga: 111,1 kg
Tytuły: mistrz świata IBF
Najważniejsze wygrane: Wiaczesław Głazkow TKO 3

Klucze do wygranej:

1. Wykorzystać niewygodną pozycję. Orędownicy sukcesu Joshuy zapominają, że na zawodowstwie AJ nigdy nie walczył jeszcze z mańkutem! Z całą pewnością sztab Brytyjczyka próbował nadrobić te zaległości w ostatnich tygodniach, ale zderzenie z rzeczywistością i tak może być szokiem. Martin jest nie tylko leworęczny - to przede wszystkim bardzo niewygodny pięściarz, który poza dobrym crossem dysponuje też silnym ciosem sierpowym z przedniej ręki. Joshua nie widział jeszcze czegoś takiego, a warto przypomnieć, że w finale igrzysk olimpijskich w Londynie wielkie problemy sprawiał mu inny mańkut - Włoch Camarelle.
2. Nie wahać się. Walczący podobnie do Martina Audley Harrison przegrał wszystkie najważniejsze pojedynki, bo paraliżował go strach i dawał się wyprzedzać niebezpiecznym przeciwnikom. Joshua dysponuje tak mocnym ciosem, że nie warto czekać na jego ataki. Lepiej wykorzystać brak doświadczenia przeciwnika i samemu dyktować tempo, nie pozwalając rywalowi złapać rytmu. Martin powinien narzucić własne warunki i jeśli pojawi się szansa - iść na całość. W walce o mistrzostwo świata zmierzy się dziś dwóch zawodników, którzy nie byli jeszcze na głębokiej wodzie. Utonąć może tylko jeden, więc opłaca się podjąć ryzyko.
3. Przetestować kondycję Joshuy. Najdłuższy pojedynek w karierze Brytyjczyka to siedmiorundowa batalia z Whyte'em. Przeciwnik nie pokazał wiele poza sercem do walki i mocnym ciosem, a mimo tego AJ miał kłopoty. Martin powinien szukać długiego lewego na korpus rywala. Jeżeli pojedynek nie skończy się w pierwszych rundach, w drugiej połowie może zadecydować przygotowanie. Amerykanin był już raz w 10. rundzie, jego kondycja jest bez zarzutu. Wykończył wtedy Love'a długą serią ciosów.

ANTHONY JOSHUA (15-0, 15 KO), Wielka Brytania

Wzrost: 198 cm
Zasięg: 208 cm
Waga: 110,7 kg
Tytuły: mistrz Wielkiej Brytanii i Wspólnoty Brytyjskiej
Najważniejsze wygrane: Dillian Whyte TKO 7, Kevin Johnson TKO 2

Klucze do wygranej:

1. Poszukać nokautu w pierwszych rundach. Martin rozkręca się bardzo powoli, a Joshua lubi zacząć z wysokiego C. Amerykanin otwarcie przyznaje, że dostosowuje się do przeciwników i często przesypia pierwsze minuty. Widzieliśmy to chociażby w potyczce z Głazkowem, gdzie dopiero w 3. rundzie Martin zaczął odważnie atakować i trafiać znacznie mniejszego rywala. Szczęka mistrza również jest wielką niewiadomą. Może AJ powinien wejść w walkę jak Mike Tyson i sprawdzić, czy nie uda się zakończyć pojedynku, zanim Martin złapie swój rytm...
2. Obijać tułów. Joshua nie walczył jeszcze z rywalem, który czuje dystans tak dobrze jak Charles Martin. Jeżeli na początku walki AJ będzie miał problemy z dosięgnięciem głowy Amerykanina, powinien poszukać jego tułowia. Fizycznie Martin prezentuje się lepiej niż przed starciem z Głazkowem, ale jego korpus wciąż jest zalany tłuszczem. Jak czempion zareaguje na potężne ciosy proste mierzone w brzuch i okolice splotu słonecznego? Obicie korpusu może też otworzyć drogę do szczęki Martina.
3. Kontrować. Nie ulega wątpliwości, że AJ jest lepszym atletą od Charlesa Martina. Brytyjczyk jest szybszy, silniejszy i lepiej skoordynowany. W ataku prezentuje doskonałą technikę zadawania ciosów, ma za to spore luki w obronie. Jeżeli rozwinął się defensywnie (praca tułowia, ruchy głową), ma przewagę w każdym aspekcie. Powinien użyć tych atletycznych zdolności, by wykorzystać błędy rywala, który lubi opuszczać prawą rękę i często leniwie wyrzuca ciosy proste. To daje możliwości skontrowania go firmowym prawym prostym lub lewym sierpowym.
4. Oszczędzać siły. Siedem rund to dotychczas najdłuższy dystans na jakim boksował Joshua. Nie miał wprawdzie problemów z kondycją, ale nie wiadomo, czy nie pojawią się one, jeżeli walka potrwa dłużej, a Martin podkręci tempo w drugiej połowie. Dotlenienie organizmu może wtedy okazać się kluczowe. Joshua nie może trwonić energii bez powodu. Pierwsza w karierze potyczka o mistrzowski tytuł to zły czas na eksperymenty. Jeśli nie uda się szybko wykończyć Martina, trzeba będzie szafować siły i wygrywać rundy.

Transmisja z gali boksu zawodowego w Londynie od godz. 20:00 w Polsat Sport Extra. Od 22:40 w Polsat Sport.