KOMISJA O SYTUACJI BLACKWELLA: ZNAŁ RYZYKO

Redakcja, Sky Sports

2016-03-28

Brytyjska komisja bokserska (BBBofC) uznała, że ani sędzia ringowy, ani trener Nicka Blackwella (19-4-1, 8 KO) nie ponosi odpowiedzialności za uszczerbek na zdrowiu, którego 25-letni bokser doznał w sobotę w walce z Chrisem Eubankiem Jr (22-1, 17 KO).

Wkrótce po pojedynku, jeszcze w ringu, Blackwell stracił przytomność. W szpitalu stwierdzono skrzepy krwi w mógu i wprowadzono go w stan śpiączki farmakologicznej.

Chris Eubankr Sr już w trakcie walki widział, że sytuacja wygląda źle. W przerwie po ósmej rundzie zwrócił się do syna: - Jak sędzia tego nie przerwie, a my będziemy go tak obijać, facet ucierpi - po czym doradził, aby zamiast głowy atakował tułów. Kamery uchwyciły też, jak wściekły senior uderza pięściami w matę ringu, w stanowczy sposób sugerując sędziemu Victorowi Loughlinowi przerwanie pojedynku.

Sekeretarz generalny brytyjskiej komisji Robert Smith broni tymczasem i postawy arbitra, i Gary'ego Locketta, trenera Blackwella.

- Rozmawiałem z Loughlinem i Lockettem o przebiegu walki i jestem usatysfakcjonowany decyzjami, jakie podjęli. Nick Blackwell chciał być bokserem i jak wszyscy zdawał sobie sprawę z ryzyka. Odpowiadał na ataki rywala. To bardzo dumny człowiek - oznajmił, a w nawiązaniu do krytyki Eubanka Sr dodał: - Jest wiele innych doświadczonych osób, które by się z nim nie zgodziły. Ma prawo do swojej opinii.

Walka Eubankr Jr-Blackwell została przerwana pod koniec dziesiątej rundy, po konsultacji z lekarzem.