Wasyl Łomaczenko (5-1, 3 KO) jest tak pewny zwycięstwa nad Nicholasem Waltersem (26-0-1, 21 KO), iż zaproponował, że przekaże Jamajczykowi swoją gażę, jeśli ten zdoła go pokonać.
Prace nad zakontraktowaniem hitowego starcia trwają już od jakiegoś czasu. Ukrainiec zgodził się na wszystkie warunki, w tym na to, żeby pojedynek odbył się w limicie wagi super piórkowej. Do tej pory Łomaczenko boksował w kategorii piórkowej, w której dzierży pas mistrza świata WBO.
Problem stanowią wygórowane oczekiwania finansowe Jamajczyka. "Axe Man" chciałby otrzymać milion dolarów, mniej więcej trzy razy więcej od swojej dotychczasowej najwyższej gaży. W ostatnich dniach nieco obniżył wymagania, ale wciąż nie na tyle, żeby można być podpisać umowę. Mając dość przeciągających się pertraktacji, Łomaczenko postanowił pójść rywalowi na rękę.
- Za mało pieniędzy? Zróbmy tę walkę, a jak wygrasz, to osobiście ci zapłacę 300 tysięcy z mojej puli. Niech promotorzy umieszczą taki zapis w kontrakcie - zwrócił się do Waltersa na Twitterze.
Niezbyt aktywny w mediach społecznościowych Jamajczyk nie odpowiada, tymczasem Carl Moretti, wiceprezydent promującej obu zawodników grupy Top Rank, podkreśla, że słowa Łomaczenki należy traktować jak najbardziej poważnie.
- Myślę, że mówi w stu procentach serio. Ten facet za każdym razem chce boksować z najlepszymi. Jest jak Giennadij Gołowkin. Nie chodzi mu o pieniądze, po prostu chce najlepszych - stwierdził.
Top Rank ma nadzieję, że do walki uda się doprowadzić 11 czerwca w Madison Square Garden w Nowym Jorku.