ALBERT SOSNOWSKI POŻEGNAŁ SIĘ (?) Z RINGIEM WYGRANĄ PRZED CZASEM

Redakcja, Informacja własna

2016-03-19

Wracający po blisko dwuletniej przerwie i być może żegnający się na dobre z ringiem Albert Sosnowski (49-7-2, 30 KO) pokonał przed czasem Andrasa Csomora (14-10-1, 12 KO).

"Dragon" w swoim stylu ostro ruszył do ataku. Doszło do kilku spięć w półdystansie, ale nie było celnych ciosów. Polak jednak jak na doświadczonego zawodnika przystało wyciągnął szybko wnioski, zrobił rok w tył i zaczął bić bezpośrednim prawym. Cios doszedł kilka razy do celu i Węgra przed liczeniem w końcówce pierwszej rundy wyratował tak naprawdę gong.

Pod koniec pierwszej minuty drugiego starcia Albert skosił przeciwnika akcją lewy-prawy. Po liczeniu do ośmiu wiadomo już było, że czasówka jest już tylko kwestią czasu. Sosnowski wstrząsnął kilkadziesiąt sekund później Csomora lewym sierpowym, ale drugi nokdaun był następstwem prawego podbródkowego. Węgier powstał na osiem, do przerwy pozostało jeszcze tylko kilka sekund, jednak sędzia Grzegorz Molenda zastopował dalszą rywalizację.

- Prawdopodobnie była to moja ostatnia walka w karierze - potwierdził po wszystkim "Dragon".