GARGULA NIEZNACZNIE LEPSZY OD SOŁDRY PO NUDNAWYM POJEDYNKU

Redakcja, Informacja własna

2016-03-18

W Żyrardowie chyba jednak niespodzianka. Tomasz Gargula (18-1-1, 5 KO) pokonał stosunkiem głosów dwa do jednego lekko faworyzowanego Andrzeja Sołdrę (12-3-1, 5 KO).

Pierwsza runda typowo rozpoznawcza. Od drugiej do czwartej zamiast ringowych szachów było już więcej boksu, ale też trochę chaosu. Nieznacznie aktywniejszy wydawał się Sołdra, choć nie wiadomo po co pchał się w półdystans zamiast boksować z daleka lewym prostym. Z czasem coraz więcej pracy miał ringowy Robert Gortat, bo momentami między linami panował chaos. - Punktowanie tego pojedynku do łatwych na pewno nie należy, bo mało jest tu celnych ciosów - mówił w połowie szóstego starcia komentujący walkę Andrzej Gmitruk. I rzeczywiście trudno było wskazać stronę dominującą...

Walkę niezłym lewym sierpowym zakończył Sołdra, ale takich czystych ciosów było jak na lekarstwo. Sędziowie znów nie mieli łatwego zadania, ostatecznie jednak wskazali niejednogłośnie na Gargulę - 75:77, 77:76 i 75:77.

- Prawda jest taka, że do tej walki nie powinienem jeszcze wychodzić. To jeszcze nie jest to, na co mnie stać i to było też widać, ale jestem w takiej sytuacji życiowej, że nie mogę odmawiać. Pieniądze były niezłe, lecz nie mam jeszcze sił, by boksować seriami. Potrzebuję jeszcze trzech miesięcy i powinno być znacznie lepiej - powiedział po ogłoszeniu werdyktu Tomek.