TONY BELLEW: RAMIREZ SIĘ ZESRAŁ, MAKABU NIE

Terence Dooley, Boxingscene

2016-03-16

- Ramirez się obsrał ze strachu, Makabu nie - mówi Tony Bellew (26-2-1, 16 KO), który nie ukrywa podekscytowania po dzisiejszych wiadomościach o walce z Ilungą Makabu (19-1, 18 KO) o wakujący tytuł mistrza świata federacji WBC w wadze junior ciężkiej.

Anglik wcześniej bardzo chciał zaatakować tron organizacji IBF i zasiadającego na nim Victora Ramireza (22-2-1, 17 KO). Ostatecznie spotkał się z Mateuszem Masternakiem (36-4, 26 KO) i pokonał go po trudnej walce, choć na neutralnym terenie Polak miałby spokojnie szansę pokusić się o wygraną. - Ramirez to najsłabszy z mistrzów, Masternak bez problemów by go pokonał - mówił wtedy bitny Brytyjczyk.

DROZD ZADOWOLONY Z POSTANOWIEŃ WBC >>>

- Cieszą mnie informacje o potyczce z Makabu. Muszę wrócić do ciężkiej pracy i jak najlepiej przygotować się do tego spotkania. Zawsze marzyłem o tym zielonym pasie. Boksowałem już o niego w wadze półciężkiej, a teraz w cruiser mam okazję ziścić swoje marzenia. Już w grudniu byliśmy bardzo blisko spotkania z Ramirezem o pas IBF, tylko że on narobił w gacie ze strachu. To co pokazałem przeciwko Masternakowi starczyłoby do odprawienia Ramireza jeszcze z nawiązką. Pozostałem jednak cierpliwy i teraz zbieram tego plony - powiedział Bellew, który w limicie kategorii cruiser radzi sobie znacznie lepiej niż w półciężkiej.


BELLEW: MAKABU NAJBARDZIEJ UNIKANYM ZAWODNIKIEM >>>

- Mam przecież 190 centymetrów wzrostu i każdy kto mnie zna zdaje sobie doskonale sprawę z tego, że nigdy nie powinienem schodzić poniżej granicy 87 kilogramów. Fakt, że zbijałem do wagi półciężkiej, dziś wydaje mi się wręcz nie do pojęcia. Makabu to naprawdę dobry zawodnik. Nie dość, że bardzo silny, to jeszcze zrelaksowany mańkut z wysokimi umiejętnościami. Czekam już na to wyzwanie - dodał Bellew, który według pierwszych informacji mógłby się zmierzyć z Makabu 4 czerwca.

GRIGORIJ DROZD: PÓŁTORA MIESIĄCA I WRACAM DO TRENINGÓW >>>

Przypomnijmy, że zasiadający dotąd na tronie organizacji WBC Grigorij Drozd (40-1, 28 KO) już po raz drugi z powodów zdrowotnych wypadł z obowiązkowej obrony przeciwko Makabu - najpierw w listopadzie, teraz z terminu kwietniowego, dlatego władze WBC wystosowały pięściarza z Kongo i właśnie Bellew do walki o wakujący tytuł. A Drozd został uznany "mistrzem w zawieszeniu" i gdy tylko się wykuruje, będzie miał pierwszeństwo do spotkania z nowym championem z podziałem pieniędzy 55/45 na swoją korzyść.