ŚWIETNY ORTIZ PRZEJECHAŁ SIĘ PO TWARDYM THOMPSONIE

Redakcja, Informacja własna

2016-03-06

Z każdym kolejnym występem Luis Ortiz (25-0, 22 KO) udowadnia, że jest jedną z największych, o ile nie największą siłą królewskiej kategorii. Nad ranem czasu polskiego dopiero jako drugi człowiek zdołał pokonać przed czasem bardzo cenionego Tony'ego Thompsona (40-7, 27 KO), dominując w każdym elemencie od pierwszej do ostatniej sekundy.

ORTIZ: PRZETRĄCĘ GŁOWĘ USTINOWA >>>

"King Kong" od początku ruszył na rywala ze złymi zamiarami. Doświadczony "Tygrys" przyjął te ataki ze spokojem i cynicznym uśmieszkiem, lecz w 110. sekundzie chwila nieuwagi w połączeniu z potężnym lewym sierpowym Kubańczyka omal nie zakończyły tej rywalizacji. Amerykanin ciężko padł, z trudem podniósł się na osiem, ale jakoś zdołał dotrwać do przerwy. Trudne chwile przeżywał również w drugiej rundzie, lecz dobrze pracując w defensywie przetrwał i ten odcinek.

DOCHODZENIE W SPRAWIE SĘDZIOWANIA WALKI ORTIZ-THOMPSON >>>

Thompson zaskoczył faworyzowanego przeciwnika, komentatorów i kibiców na początku trzeciego starcia. Dwukrotnie wciągnął Luisa na kontrę bezpośrednim lewym, trafił też krótkim prawym sierpem. Ortiz natomiast polował, polował i upolował... Równo z gongiem trafił lewym sierpowym w okolice ucha i "Tygrys" po raz drugi leżał na macie ringu w Waszyngtonie. Dzielnie jednak powstał i powędrował do swojego narożnika. A w czwartej odsłonie prowokował, kilka razy celnie skontrował, choć oczywiście cały czas pozostawał w odwrocie i przegrywał wyraźnie. Podobny scenariusz miały kolejne minuty. Mistrz WBA w wersji tymczasowej trafiał, jednak Tony amortyzował te uderzenia rotacją tułowia, dodatkowo znakomicie korzystając w obronie z lin. Ale gdy zegar pokazywał czterdzieści sekund do końca szóstej odsłony, Thompson uderzył prawym po dole, nie zdążył wrócić z ręką, a Ortiz błyskawicznie skontrował kolejnym lewym sierpowym, po raz trzeci przewracając Amerykanina. Po raz trzeci i ostatni, ponieważ zanim ten powstał, sędzia Malik Waleed zdążył policzyć do dziesięciu i ogłosić nokaut!

ORTIZ: WILDER BĘDZIE MISTRZEM DO CZASU WALKI ZE MNĄ >>>

Teraz "King Konga" powinna czekać obowiązkowa obrona pasa WBA Interim z narzucanym przez federację Aleksandrem Ustinowem (33-1, 24 KO).