HUCK PO RAZ KOLEJNY POKONAŁ AFOLABIEGO

Redakcja, Informacja własna

2016-02-28

Czwarta walka pomiędzy Marco Huckiem (39-3-1, 27 KO) i Olą Afolabim (22-5-4, 11 KO) stoczona na terenie byłego mistrza świata w niemieckim Halle, miała stanowić przysłowiową kropkę nad "i" po ich ringowej trylogii. Do tej pory starcia obu pięściarzy kończyły się wygranymi naturalizowanego Niemca lub remisem, jednak w opinii wielu ekspertów i kibiców przynajmniej raz, jeśli nie dwa razy Afolabi został skrzywdzony przez sędziów. Zapowiadał, że tym razem nie zostawi wątpliwości kto jest lepszy, a efektowne zwycięstwo nad Czakijewem dodawało mu skrzydeł. Z kolei Huck pozostawał niewiadomą po ciężkim nokaucie z rąk Głowackiego i zmianie trenera tuż przed walką.

Jednak w ringu tych wątpliwości już nie było. Huck od pierwszego gongu w swoim stylu starał się urwać głowę rywalowi, boksując często na granicy faulu i dopiero po dziewiątej rundzie został za to skarcony przez sędziego ringowego odjęciem punktu, choć pierwsza stanowcza interwencja nastąpiła już w drugim starciu. Afolabi zręcznie unikał furiackich ataków byłego mistrza świata, choć robił to w swoim stylu i mniej doświadczeni kibice z entuzjazmem reagowali na takie sytuacje, będąc przekonani, że Afolabi znajduje się na skraju nokautu. Były to jednak pozory, Afolabi zręcznie wychodził z najgorszych tarapatów, jak w rundzie czwartej i pod koniec piątej, choć wtedy wyraźnie odczuł prawy Hucka. Wrócił jednak dobrą szóstą rundą, wywierając presję na rywalu, który ewidentnie przechodził w tym starciu lekki kryzys. Niestety już od trzeciej rundy lewe oko Afolabiego zaczęło potężnie puchnąć. Sytuację pogorszyło jeszcze przypadkowe zderzenie głowami w siódmym starciu, pod wpływem którego Afolabi doznał rozcięcia w miejscu opuchlizny. Od tego momentu boksował już właściwie z całkowicie zamkniętym okiem. Jednak mimo tego, że ewidentnie przegrywał tę walkę na punkty, Afolabi w dziesiątej rundzie radził sobie całkiem dobrze, zadając przede wszystkim więcej ciosów prawą ręką i wydawało się, że czeka nas emocjonujący finisz.

HUCK: TERAZ JESZCZE BARDZIEJ CHCĘ REWANŻU Z GŁOWACKIM

Tak się niestety nie stało, gdyż sędzia ringowy w porozumieniu z lekarzem nie dopuścił Brytyjczyka do kolejnej rundy. Tym samym Huck wygrał z Afolabim po raz czwarty i pierwszy raz przed czasem, zdobywając pas IBO w wadze junior ciężkiej.