JOSHUA ZAPOWIADA SZYBKĄ WYGRANĄ, MARTIN MYŚLI JUŻ O FURYM

Redakcja, Daily Mail

2016-02-20

Anthony Joshua (15-0, 15 KO) tuż po ogłoszeniu walki z Charlesem Martinem (23-0-1, 21 KO) wypowiadał się jeszcze z rezerwą o swoich szansach, oceniając je w stosunku 50 na 50. Kiedy jednak stanął naprzeciw panującego mistrza świata wagi ciężkiej federacji IBF, był już znacznie bardziej nastawiony bojowo i zapowiada detronizację amerykańskiego mańkuta.

- Kiedy przytrafia się taka okazja jak ta, po prostu nie można odmawiać. To zresztą jest moje przeznaczenie, tak samo jak było nim złoto olimpijskie. Na pewno muszę uniknąć błędów z kimś tak groźnym jak on, ale jestem przekonany, że dam radę go pokonać. To będzie szybkie zwycięstwo, w pierwszej połowie pojedynku. Decydujące znaczenie będzie miała moja szybkość i siła - uważa mistrz olimpijski z Londynu.

Ale równie pewny swego wydaje się być obrońca tytułu. Amerykanin zapowiada skuteczną obronę pasa IBF 9 kwietnia, a potem unifikację z innym Anglikiem, Tysonem Furym (25-0, 18 KO).

- Nie mam zamiaru marnować czasu na łatwe obrony, gdzie wszyscy od początku wiedzieliby, kto jest skazany na wygraną, a kto na porażkę. Chcę spotykać się więc tylko z wybornymi pięściarzami. Kliczko był świetny, ale dopadł go już chyba czas i nie byłem zdziwiony, gdy został pokonany przez Fury'ego. W szczytowym momencie swojej kariery Władimir był doskonały, jednak pojawiają się młode lwy i w sporcie nic nie trwa wiecznie. Chcę więc znów wrócić do Anglii i spotkać się z Furym - powiedział Martin. A co myśli o najbliższym pretendencie?

- Joshua jest naprawdę dobry, ale jakbym miał wskazać jego słabszą stronę, to byłaby to kondycja. Ciężko jest dotlenić taką górę mięśni - dodał champion organizacji IBF.