PETER FURY O JOSHUA-MARTIN I ZMIANIE SĘDZIEGO W REWANŻU Z KLICZKĄ

Terence Dooley, Boxingscene

2016-02-15

Jednym z większych wydarzeń tego roku będzie kwietniowy atak Anthony'ego Joshuy (15-0, 15 KO) na Charlesa Martina (23-0-1, 21 KO) i należący do niego tytuł mistrza świata federacji IBF wagi ciężkiej. Wszystko skomentował dziś Peter Fury, wujek i trener Tysona (25-0, 18 KO), championa według organizacji WBA i WBO.

- Ta walka to wynik polityki w boksie, bo prawdziwym mistrzem IBF powinien być Tyson. Tak więc tytuł tej federacji nie interesuje nas tak bardzo jak inne. Mój zawodnik jest numerem jeden  i pasy tego nie zmienią - zaczął szkoleniowiec.

- W ostatnim pojedynku Martin mi zaimponował. Mocno uderza i wyglądał naprawdę dobrze. To sprawia, że jest dla mnie faworytem. Jeśli jednak wygra Joshua, jego starcie z Tysonem będzie wielkim wydarzeniem. Anthony ma na koncie piętnaście walk, więc najbliższe spotkanie będzie dla niego wielkim wyzwaniem. Ale chwała mu za to, a także jego promotorowi, że zdołał doprowadzić do tej konfrontacji. Dla nich to same pozytywy, bo nawet jeśli przegrają, to Joshua nabędzie bardzo ważnego doświadczenia. Jeśli wygra, będzie mistrzem świata - kontynuował. Potem przeszedł do sprawy wyczekiwanego rewanżu Tysona z Władimirem Kliczką (64-4, 53 KO). I oznajmił, że nie chce już widzieć w ringu jako sędziego głównego Tony'ego Weeksa.

- Walka zależy od stylów zawodników, a nokauty są następstwem błędów. W jedenastej rundzie pierwszej walki, Weeks zastopował ją na moment i po prostu pomógł Kliczce, odbierając bez powodu Tysonowi punkt. Zazwyczaj nie komentuję pracy sędziów, lecz nie chcemy go w rewanżu. Być może gdyby sędziował wtedy ktoś inny, to jedenasta runda rozegrałaby się inaczej - dodał Peter Fury.