WILDER: PRAWDZIWY MISTRZ WALCZY WSZĘDZIE, CHCĘ FURY'EGO W ANGLII

Edward Chaykovsky, Boxingscene

2016-02-05

Deontay Wilder (36-0, 35 KO) ma już za sobą trzy skuteczne obrony tytułu mistrza świata wagi ciężkiej organizacji WBC, ale wciąż musi niektórym jeszcze coś udowadniać. Amerykanina czeka teraz obowiązkowa obrona przeciwko Aleksandrowi Powietkinowi (30-1, 22 KO), a potem liczy na starcie z Tysonem Furym (25-0, 18 KO) unifikujące dwa pozostałe pasy - w wersji WBA i WBO.

Nie tylko "Brązowego Bombardiera" czeka obowiązkowa obrona, bo przecież Brytyjczyk w maju, może w czerwcu, wypełni zobowiązania wobec Władimira Kliczki (64-4, 53 KO) i da mu zapisany w kontrakcie rewanż. Jeśli wygra po raz drugi, Wilder zrobi wszystko, by doprowadzić do walki o trzy pasy.

- Kiedy Fury wparował na ring po moim zwycięstwie nad Szpilką, od razu mu obiecałem, że przyjadę na jego teren. Jeśli więc znów pokona Kliczkę, wybiorę się do Anglii, aby się z nim zmierzyć i zabrać jego tytuły. Bardzo dobrze się tam zresztą czuję. Mam tam sporo przyjaciół i całą rzeszę kibiców. Dla mnie mistrz świata to ktoś, kto podróżuje po całym świecie w obronie swojego trofeum. Prawdziwy mistrz nie zaszywa się w swoim domu, tylko jest gotów walczyć z każdym i wszędzie. I tak chcę zostać zapamiętany - powiedział Wilder.