ROACH: SIŁA KOWALIOWA BYŁA PRZYTŁACZAJĄCA
Jean Pascal (30-4-1, 17 KO) nie miał nic do powiedzenia w walce rewanżowej z Siergiejem Kowaliowem (29-0-1, 26 KO). Jak przyznał Freddie Roach, trener Kanadyjczyka, różnicę zrobiła siła "Krushera".
- To na pewno nie był nasz wieczór. Ciężko przygotowywaliśmy się do tego pojedynku. Jean dobrze się prezentował podczas rozgrzewki, wszystko grało. W ringu poczuł jednak siłę przeciwnika, powiedział mi, że ta siła była przytłaczającą. Kowaliow to bardzo silny pięściarz. Nie mamy żadnych usprawiedliwień - powiedział amerykański szkoleniowiec.
Pascal został poddany przez narożnik po siedmiu rundach jednostronnej potyczki na ringu w Montrealu. Pojawiły się głosy, że być może powinien zakończyć karierę, ale Roach podkreśla, że 33-latek może dać jeszcze kilka dobrych walk.
- Chcę dalej z nim pracować, to świetny facet, mój przyjaciel. Mieliśmy znakomity obóz przygotowawczy, ale to po prostu nie starczyło - stwierdził.
marzenia muszą być choćby w minimalnym stopniu możliwe. Nie możesz powiedzieć, że marzy Ci się, by bitwę o Midway wygrali Japończycy. Podobnie błędnie napisałeś o walce Kowalow - prime Toney.
Fonfara to wojownik..owszem duzo zbiera ale tez duzo i mocno bije..bylo by ciekawie..
zdecydowanie odradzałbym Fonfarze walkę z Kovaliowem. Fonfara mimo bardzo dobrych warunków fizycznych pcha się do półdystansu. Krusher przemieliłby go podobnie jak Cleverlego. Trudno w ogóle znaleźć zawodnika, który mógłby nawet stoczyć z Ruskiem wyrównany pojedynek, już nie mówiąc o jakichś szansach na zwycięstwo. Właśnie styl Pascala powinien być niewygodny dla Sergieja, tj. bycie poza zasięgiem rywala i co jakiś czas doskakiwanie z krótką i mocną kombinacją. Sprawić by Kovaliow się pogubił. Niestety Pascal zawiódł na całej linii.
"marzenia muszą być choćby w minimalnym stopniu możliwe"
Toney dalej (niestety) jest czynnym zawodnikiem, zawsze może zrzucić 50 kg tłuszczu i stanąć do walki :), także minimalnie jest możliwe, widziałem kiedyś, że nawet razem trenowali w gymie. :)
Ja myślę, że ta walka zmieniłaby się w wojnę jak Toney Zhirkov i Toney z granitową szczęką wyszedłby z niej zwycięsko, oczywiście gdybanie. Ciekawi mnie jak zaprezentowałby się Adamek z Kovaliewem, z czasów jego świetności w LHW.
Fakt - Kowaliow bije bardzo mocno, ale ten pięściarz jest też świetnie wyszkolony, szybki, ma ten swój timing i power. No i rzecz bardzo ważna - Rosjanin nie boi się (a jak to ja mówię "lubi czasem") dostać po ryju.
Świetnie się go ogląda. Świetny styl.
Tylko dwa warunki: Stevenson musiałby przestać trząść portkami; i nie paść za szybko :D
Kowaliow to morderca..doslownie i w przenosni..Swietny technik , precyzyjny punczer..Fonfara to kawal twardziela..nie bylby faworytem bo obecnie nikt nim nie jest w starciu z Kowaliowem ale walka wcale nie musiala by byc do jednej mordy..ja bym obejzal;)..
Fonfara jest twardym wojownikiem i na pewno dałby z siebie dużo w takiej walce, ale żeby wygrać z Kovaliowem musiałby być jeszcze lepszy w półdystansie od Ruska. Wadą Kovaliowa jest to, że nie ma dobrej obrony i jeżeli udałoby się jakimś cudem Andrzejowi go naruszyć to mógłby odwrócić bieg walki, bo podejrzewam, że Kowaliow z racji swojej potężnej siły ciosu, timingu i ilości wyprowadzanych ciosów rzadko kiedy jest zmuszony boksować na wstecznym i wtedy mógłby porządnie się pogubić. Wtedy walka mogłaby być naprawdę ciekawa.
On jeszcze dołożył sobią do pieca aby Pascal jeszcze szybciej przegrał.
Tak tylko na marginesie - Rosado mowil w wywiadzie ze Bhop ma bardzo ciezkie rece Zapytany o najmocniej bijacych wymienil go razem z Quillinem i GGG. To ze walczy asekuracyjnie i malo bije to juz co innego
Hopkisna nokauty skończyły się po pójściu w górę ze średniej. wcześniej zdarzało mu się kończyć walki przed i to nawet czasami fajne ko było. z wiekiem zmienił styl walki w LHW już takiego wrażenia ten cios nie robi ale np taki Tarver był liczony w walce z B Hopem. poza tym styl walki dosyć asekuracyjny i nastawiony na punktowanie .
Data: 02-02-2016 17:20:16
Całkiem możliwe, że właśnie Adonis Stevenson mógłby dać dobrą walkę z Kowaliowem. On jest szybki, śliski, jego ciosów Rosjanin musiałby się obawiać.
Tylko dwa warunki: Stevenson musiałby przestać trząść portkami; i nie paść za szybko :D
*
*
Kto, jak kto, ale żebyś ty wyjeżdzał z takim żałosnym trollingiem, to już szczyt. Winę za to, że nie dochodzi obecnie do tej walki ponosi tylko i wyłącznie obóz Kowaliowa. Duva, stara zakłamana rura mydli oczy kibicom jakoby było inaczej, samo już po raz drugi wycofała się z negocjacji.
Moim skromnym zdaniem najwieksze szanse na zwyciestwo z Kovalev'em ma Beterbiev. Juz raz wygral z nim w amatorce.
Beterbiev ma nokautujacy cios, dobra technike, niezla obrone, solidna szczeke oraz kondycje na 12-cie rund. Jest tez bardzo twardy oraz odporny psychicznie nawet w trudnych sytuacjach. Do tego ma "killer instinct" tzn. jak juz dobrze kogos trafi, to idzie na nokaut.
Stevenson to niewygodny mankut, ktory jest bardzo atletyczny oraz mobilny. Tez ma silny cios, chociaz jego szczeka oraz kondycja sa co najwyzej srednie. Moglby wygrac z Krasherem, ale tylko wtedy gdyby naprawde dobrze trafil na poczatku walki. E. Alavrez tez by dal dobra walke.
Ward to znkomity technik, jak tez trudny do trafenia, ale sadze, ze Kovalev by go "przelamal" fizycznie oraz psychicznie. To by byl scenariusz typu "jak walec drogowy przejechal sie po techniku."
Fonfara za duzo obrywa w swoich walkach, aby przetrwac cala walke z takim precyzyjnym puncherem jak Kovalev.
Ktos na tm forum wspominial Breahmer jako trudnego przeciwnika dla Kovalev'a. Bez zartow prosze!
Autor komentarza: AutorKomentarza
Data: 02-02-2016 17:20:16
Całkiem możliwe, że właśnie Adonis Stevenson mógłby dać dobrą walkę z Kowaliowem. On jest szybki, śliski, jego ciosów Rosjanin musiałby się obawiać.
Tylko dwa warunki: Stevenson musiałby przestać trząść portkami; i nie paść za szybko :D
*
*
Kto, jak kto, ale żebyś ty wyjeżdzał z takim żałosnym trollingiem, to już szczyt. Winę za to, że nie dochodzi obecnie do tej walki ponosi tylko i wyłącznie obóz Kowaliowa. Duva, stara zakłamana rura mydli oczy kibicom jakoby było inaczej, samo już po raz drugi wycofała się z negocjacji.
*
*
Rozmawialiśmy już o tym. Jeśli o mnie chodzi, to większą wiarę mam w to, że to obóz Stevensona robił problemy. Żeby albo Kowaliowa wycyckać na kasie (a sami zarobić na porażce swego pupila), albo żeby obóz Kowaliowa się na to po prostu nie zgodził.
Autor komentarza: lRollinslData: 30-06-2015 11:46:49
odyniec Data: 30-06-2015 07:48:54
zastanow sie jak WBC moze rozpisywac przetarg na walke unifikacyjna?
Duva sie wycofala ze wzgledow biznesowych bo nie chciala zeby WBC jej cokolwiek narzucalo bo kim oni dla niej sa w tej sytuacji zeby warunki dyktowac?
Stevenson moze 30% szans na wygrana w takiej walce ktora i tak dojdzie do skutku za jakis czas
ciekawe co na to Ward? on zgrywa kozaka i wyzywa do walki mniejszego Golovkina to moze sam pokaze jaja i wyjdzie do wiekszego od siebie Kovaliova?
*
*
Właśnie miałem to pisać. Dzięki, że mnie wyręczyłeś :-)
Dodam jeszcze
Proponuję nie wierzyć dosłownie w to, co media piszą.
"Duva zesrała się i wycofała z oficjalnego przetargu"... Nie. Ona się nie przestraszyła. Ona zerwała negocjacje, bo nikt jej nie będzie narzucał swojej woli. Zerwała negocjacje, widząc, że nie dojdzie do porozumienia. To Kowaliow ma trzy pasy, on jest tu "ważniejszą" stroną.
Można tylko przypuszczać o co chodzi, ale... "Jak nie wiadomo o co chodzi, to chodzi o pieniądze."
Jak mówiłem, Kowaliow ma trzy pasy, on jest stroną dominującą. Widocznie obóz Setvensona chciał za dużo kasy, albo po prostu stworzył warunki zaporowe. Wiedzą, że Adonis prawdopodobnie by tę walkę przegrał, więc albo jej nie chcą, albo zażyczyli sobie za dużo kasy.
Kowaliow, który nigdy nie unikał nikogo, brał wszystkich po kolei, teraz nagle przestraszył się Stevensona...
Wystarczy popatrzeć na rywali, z jakimi pięściarze walczą i od razu widać kto marszczy utratę statusu i pasa.
Pascal też chciał walczyć ze Stevensonem...
Autor komentarza: lRollinslData: 30-06-2015 11:49:30
Jak Kowaliow może nie chcieć tej walki?
Bokser boksuje po to, żeby zarabiać pieniądze. Ta walka byłaby największym zastrzykiem finansowym w jego karierze. Jest faworytem. Sporym.
Oczywiście, że chce. Teraz jest najlepszy okres na nią.
W boksie nie ma "ważniejsza strona", bo jeden ma więcej pasów. Jesli jest 2 mistrzów, to o wszystkim decydują pieniądze. Ale jak widać niestey HBO, jak i Duva są nieprofesjonalni i nie potrafią dojść do porozumienia i 50:50 to dla nich policzek. przez takie gówno boks jest tylko namiatką tego czym był kiedyś.
Taki np Mayweather zawsze miał lepszą pozycję negocjacyjną i rywale zgadzali się w zasadzie na wszystko (catchweighty, puchowe rękawice itd).
Gdybym był Kowaliowem, to z miejsca odrzuciłbym 50/50 - to on jest większą gwiazdą. A żydówka Duva wie o tym dobrze , i to raczej nie Rosjanin, a ona taką propozycję odrzuciła.
Mniejsza o to.
Nie wiem czemu z takim przekonaniem piszesz, że to wina Kowaliowa, a nie np Stevensona? Ja takiej pewności nie ma,. Nie wiemy jak wyglądają negocjacje. A to, że ktoś akurat zerwał je (nawet drugi raz) o niczym nie świadczy.
Większą gwiazdą jest Kowaliow, ma trzy pasy (więcej do stracenia, jakby co), jest faworytem w starciu z Kanadyjczykiem bodajże u wszystkich. Dlatego to być może obóz Stevensona chce za tę walkę mocno dużo/za dużo.
2. Obaj są mistrzami na konkurencyjnych stacjach, więc podział 50:50 jest jedynym sensownym w tym przypadku.
3. Duva po raz drugi wycofała się z negocjacji, a Kowaliow bredzi, że Adonis nie chce walczyć
Swoją drogą coś chyba idzie nie tak z promocją Rosjanina. ten facet jest w top 3 P4P, moim zdaniem jedynką, a jest w ogóle nieznany, nie ma statusu gwiazdy. nie wiem czy to HBO nie inwestuje w niego odpowiednio, czy co , ale to jakiś żart, że Gołowkin obijający zwykle kompletnych leszczy jest 10 razy popularniejszy od Rosjanina.
Na jego miejscu wyzwałbym Kliczkę, kogoś z wagi junior ciężkiej.
Fonfara jest tak dziurawy że wszystko zbierałby na głowę i korpus.
Do 4 rudny byłby koniec.
Nie ma uników, rotacji itd.
Szkoda jego zdrowia.