KOWALIOW ZNÓW POROZBIJAŁ PASCALA, TYM RAZEM JESZCZE WYRAŹNIEJ

Redakcja, Informacja własna

2016-01-31

Siergiej Kowaliow (29-0-1, 26 KO) po raz drugi pokonał przed czasem Jeana Pascala (30-4-1, 17 KO), tym razem jeszcze bardziej przekonująco. Odpłacił mu za wszystkie pyskówki, a przy tym obronił tytuł mistrza świata wagi półciężkiej według federacji WBA, WBO i IBF.

Kanadyjczykowi w udanym rewanżu miał pomóc cały sztab. Nie tylko hala Bell Centre w Montrealu wypełniona jego kibicami, nie tylko Freddie Roach jako nowy trener, ale również Chris Byrd jako jeden z asystentów oraz Roy Jones Jr, który rapując wyprowadził go z szatni aż między liny.

KOWALIOW vs PASCAL II: LICZBY WALKI >>>

To "Krusher" rozpoczął pojedynek z większą inicjatywą. Wywierał pressing, uderzał na zmianę na dół i górę długim prawym, a pod koniec drugiej minuty rzucił nawet pretendenta na deski... lewym prostym. Sędzia jednak nie liczył, uznając iż było to poślizgnięcie. Pascal czekał na okazję do mocnej kontry jakimś obszernym sierpem i koncentrował się przede wszystkim na tym, by nie zainkasować nic mocnego. Kowaliow przeważał wyraźnie w pierwszej oraz drugiej rundzie. - Nie śpiesz się, pozostań cierpliwy - słyszał w narożniku Rosjanin. Mimo tego tuż po przerwie ruszył do mocniejszego ataku. Trafiał przez gardę, lecz również Pascal skontrował po raz pierwszy czymś mocniejszym - konkretnie bezpośrednim prawym. W końcówce rozgorzała ostra bitka. Cały czas przeważał Kowaliow, ale challenger radził sobie lepiej niż na początku.

KOWALIOW: NIE MAM SZACUNKU DO PASCALA >>>

W czwartym starciu rosyjski niszczyciel znów panował niepodzielnie. Ustawiał sobie przeciwnika jabem i bardzo konsekwentnie obijał jego korpus potężnymi hakami, które robiły wrażenie na dawnym championie. - Nie czekaj, musisz być pierwszy - pouczał swojego podopiecznego trener Roach. Ale zaraz po przerwie to Kowaliow wystrzelił podwójnym prawym i Pascala przed upadkiem uratowały tylko liny. "Krusher" poczuł krew i zaczęło się ostre oblężenie i bombardowanie. Jean walczył już tylko o przetrwanie. - W porządku? Chcesz dalej walczyć? - pytał Roach pomiędzy piątą a szóstą odsłoną. Przez trzy kolejne minuty Siergiej demolował twarz rywala samym lewym prostym. - Dobra, kończymy - powiedział Roach. - Nie, daj mi jeszcze jedną rundę - odparł Pascal.

SIERGIEJ KOWALIOW: SERWIS SPECJALNY >>>

Mistrz był bezwzględny. Demolował twarz tak nielubianego rywala i choć ten jakimś cudem nie padł, to Roach okazał się konsekwentny w tym co zapowiadał i poprosił arbitra Michaela Griffina o zastopowanie potyczki.