TYSON: KOCHAM BOKSERÓW. GDYBYM BYŁ KOBIETĄ, TO BYM SIĘ Z NIMI...

Redakcja, ESNEWS

2016-01-16

Kiedyś rywale, dzisiaj dobrzy znajomi. W piątek Mike Tyson i Lennox Lewis ponownie się spotkali, ale tym razem w ruch nie poszły pięści, lecz słowa.

Tyson był jednym z mówców podczas roastu Lewisa w słynnym Friars Club na Manhattanie, miejscu, gdzie w ostatnich latach roastowano m.in. Donalda Trumpa i Quentina Tarantino, a w połowie ubiegłego stulecia nawet Rocky'ego Marciano.

Organizatorem piątkowej imprezy był Lou DiBella, promotor sobotniej gali Wilder-Szpilka na Brooklynie. Głos zabrali m.in. prezydent federacji WBC Mauricio Sulaiman oraz znana amerykańska aktorka i gwiazda telewizji Rosie Perez. Tradycji jednak stało się zadość i to złotousty Tyson skradł show.

Swoją przemowę 49-latek rozpoczął od wspomnienia czasów, kiedy poznał Lewisa. Obaj byli wtedy nastolatkami i walczyli o lepszą przyszłość.

- Pochodzimy z najbiedniejszych miejsc stworzonych przez Boga. To przerażające, czasami wywodzący się stamtąd ludzie wyglądają jak potwory. Jesteśmy z tego świata, ale zobaczcie, co osiągnęliśmy. To nasz największy sukces - że nie staliśmy się ofiarami naszego środowiska. Jestem pewien, że obaj mamy do opowiedzenia okropne historie. Nie mówimy ich jednak, bo dzisiaj jesteśmy piękni. One istniały tylko wtedy, gdy byliśmy nieszczęśliwi - powiedział.

"Żelazny" podkreślił, że to pięściarstwu zawdzięcza wszystko, co ma w swoim życiu.

- Gdybym nie walczył z nim i innymi, moje dzieci nigdy nie poszłyby do tych dobrych szkół. One myślą, że są ode mnie mądrzejsze - i są, ale tak naprawdę nie są. Potrafią lepiej czytać, lepiej składają zdania, wiedzą więcej na temat fizyki itp. Ale to wszystko dlatego, że miałem z kim walczyć - stwierdził.

- Uwielbiam bokserów. Gdybym był kobietą, tobym się z nimi je**ł. Taka jest prawda. Nic w swoim życiu nie robiłem, dopóki nie zobaczyłem pie******ego Roberto Durana w walce. Powiedziałem sobie wtedy, że temu chcę poświęcić moje życie. Czułem, że jestem nikim, ale on uczynił z niczego coś pięknego - dodał.