JACKIEWICZ: ZA TAKIE PIENIĄDZE MOGĘ WALCZYĆ NAWET Z KING KONGIEM

Piotr Fajks, Informacja własna

2016-01-12

Już niemal na pewno kolejnym ciekawym pojedynkiem gali Polsat Boxing Night w Krakowie będzie rewanżowe starcie pomiędzy Rafałem Jackiewiczem (47-14-2, 22 KO), a młodszym o ponad dekadę Michałem Syrowatką (13-1, 4 KO). Przypomnijmy, iż pierwszą walkę w grudniu dość nieoczekiwanie wygrał dużo bardziej doświadczony "Wojownik".

- Jesteśmy praktycznie dogadani co do pojedynku z Michałem na Polsat Boxing Night. Czeka nas prawdopodobnie dziesięć rund w limicie wagowym 66,6 kg. Mogę zdradzić, że jestem po rozmowie z panem Marianem Kmitą w sprawie mojego kolejnego występu na PBN w listopadzie. Walka z Syrowatką nie jest mi tak na prawdę do niczego potrzebna, ale uważam, że każdy zasługuje na drugą szansę. To on musi teraz udowodnić na co go stać, jeżeli w ogóle myśli poważnie o zrobieniu kariery w tym sporcie. Musi ze mną wygrać i to w dobrym stylu - uważa Jackiewicz.

ŻEROMIŃSKI BĘDZIE SPAROWAŁ Z JACKIEWICZEM

- Nie da się ukryć, że finanse za ten pojedynek są bardzo atrakcyjne. Powiem szczerze, że za taką gażę mogę walczyć nawet z King Kongiem. Oczywiście nie zapominam o moim wcześniejszym występie 27 lutego w Radomiu, gdzie stoczę główną walkę wieczoru. Na sali jestem raz dziennie i przeplatam treningi siłowe z pracą typowo bokserską. W moim wieku nie wypada się zbytnio przemęczać, aczkolwiek jak już trenuję, to zasuwam solidnie. Na początku lutego rozpocznę treningi typowo ukierunkowane pod kątem przeciwnika. W ostatnim czasie obiło mi się o uszy, że chęć walki ze mną wyraził Łukasz Maciec. Bardzo mnie cieszy ten fakt, ale póki co będzie musiał chwile poczekać. Plany mam nieco inne, najpierw walka z Syrowatką, a potem wyczekiwany przeze mnie rewanż z Szeremetą. Dopiero po tych dwóch walkach mogę usiąść do rozmów w sprawie ewentualnej konfrontacji z Maćcem - dodał były mistrz Europy wagi półśredniej.