DEONTAY WILDER: CHCĘ LEPSZEGO Z REWANŻU KLICZKI Z FURYM

Radio Rahim, Boxingscene

2016-01-06

Deontay Wilder (35-0, 34 KO) zapewnia, że w żadnym stopniu nie lekceważy Artura Szpilkę (20-1, 15 KO), ale jest na tyle pewny swojego sukcesu i trzeciej udanej obrony tytułu mistrza świata wagi ciężkiej federacji WBC, iż już rozmyśla o kolejnych wyzwaniach.

Teoretycznie w razie zwycięstwa "Brązowy Bombardier" powinien spotkać się z obowiązkowym challengerem, Aleksandrem Powietkinem (30-1, 22 KO). Amerykanin jednak celuje bardziej w unifikację pozostałych pasów. Dlatego z uwagą będzie śledził rewanż Tysona Fury'ego (25-0, 18 KO) z Władimirem Kliczką (64-4, 53 KO).

- Bez względu na to, kto wygra w rewanżu, bardzo chętnie spotkam się ze zwycięzcą tego pojedynku. Moim celem jest unifikacja całej dywizji, więc poluję na pozostałe tytuły - nie ukrywa Wilder, który przyczynę porażki Kliczki w pierwszej potyczce z Anglikiem upatruje w tym, że zbyt często spotykał się z dużo mniejszymi rywalami.

- Ja spotykałem się dotąd zarówno z mniejszymi, jak i większymi przeciwnikami. Mieszałem ich, ponieważ nie chciałem sam wciągnąć się w pułapkę. Z niższymi i mniejszymi zawodnikami możesz klinczować i wieszać się na nich swoim ciężarem, męcząc ich tym samym. Ale gdy spotyka się większego zawodnika od siebie, wówczas wszystko wygląda inaczej. Ja miałem do czynienia z jednymi i drugimi, więc czuję się komfortowo z każdym w ringu - przekonuje Wilder.