Podczas niedawnych świąt informowaliśmy Was o powrocie jednego z największych niespełnionych talentów wszechwag. Już wolny Ike Ibeabuchi (20-0, 15 KO) rozpoczął treningi, związał się z Michaelem Konczem, wieloletnim doradcą Manny'ego Pacquiao i jest przymierzany do startu 9 kwietnia w Las Vegas podczas gali Pacquiao vs Bradley III.
Niemal natychmiast zaczęły się spekulacje odnośnie rywala dla Nigeryjczyka, który przecież od siedemnastu lat nie wychodził do ringu! Niemal wszyscy mówili i pisali o kimś słabszym, tymczasem blisko 43-letni Ibeabuchi nie zamierza tracić czasu. Związał się z grupą "Pac-Mana" - MP Promotions i stara się o przywrócenie licencji na starty w stanie Nevada.
IBEABUCHI WRÓCI NA GALI PACQUIAO?
- On chce zrobić od razu sporo hałasu. Nie interesują go żadne walki na przetarcie. Chcemy walki z kimś z czołowej piętnastki wagi ciężkiej od razu po powrocie. Boks potrzebuje kogoś ekscytującego i wierzymy, że tym kimś jest właśnie Ike - powiedział Koncz.
Przypomnijmy, iż na wieść o powrocie Nigeryjczyka i możliwości jego startu 9 kwietnia, sławny promotor Bob Arum natychmiast zaproponował dla niego starcie z Andym Ruizem Jr (26-0, 17 KO). Czyżby coś było na rzeczy?