Anthony Joshua (15-0, 15 KO) już od kilkunastu tygodni piastuje drugie miejsce w rankingu federacji WBC i po walce Deontaya Wildera (35-0, 34 KO) - najpierw z Arturem Szpilką (20-1, 15 KO), później Aleksandrem Powietkinem (30-1, 22 KO), to on nabędzie prawa pretendenta do tytułu.
"Brązowy Bombardier" nie zamierza nikomu oddać swojego pasa i zapewnia, że nie będzie też unikał wyzwań. A takim bez wątpienia byłby mistrz olimpijski z Londynu.
- Jeśli Joshua nadal będzie robił to co robi, to coś z pewnością osiągnie. Nieustannie wspina się w rankingach, a do tego w Wielkiej Brytanii są najlepsi kibice na świecie. Mam tylko nadzieję, że Joshua nie okaże się drugim Davidem Price'em - stwierdził Wilder, który w trzeciej obronie tytułu, za niespełna trzy tygodnie, skrzyżuje rękawice ze "Szpilą".