DAVID HAYE: O FURYM NAWET NIE MYŚLĘ, Z JOSHUĄ CHĘTNIE SIĘ SPOTKAM

Redakcja, Sky Sports

2015-12-25

- Muszę być przygotowany na sto procent. Tego dnia mam zamiar udowodnić i pokazać wszystkim, że jestem numerem jeden na świecie - mówi David Haye (26-2, 24 KO), który po trzech i pół roku przerwy powróci w końcu między liny 16 stycznia w Londynie potyczką z Markiem de Mori (30-1-2, 26 KO).

- Jest kilku nowych chłopaków. Anthony Joshua wygląda naprawdę świetnie, zaś Tyson Fury jest teraz mistrzem świata. Tak więc są nowi i ekscytujący zawodnicy na scenie, a ja chcę dorzucić swoje nazwisko do tej mieszanki. Nie chodzi nawet o samą wygraną, tylko również zwycięstwo w wielkim stylu - nie ukrywa "Hayemaker".

- Joshua dopiero co znokautował Whyte'a i jestem przekonany, że to obecnie jeden z najlepszych pięściarzy świata wagi ciężkiej. Ale właśnie po to tu jestem, by mierzyć się z tymi dużymi chłopcami. Jestem pewien, że wielu ludzi postawiłoby właśnie na niego w naszej konfrontacji, lecz czy przecież nie o to w tym wszystkim chodzi? Uwielbiam walki, w których ludzie tak naprawdę nie mają pojęcia, kto może wygrać. Fury sam powiedział, że jestem jedyną osobą, z jaką on nie zawalczy i wolałby nawet zawakować swój tytuł, niż dać mi szansę. Dlatego nawet nie myślę o Furym, za to z Joshuą chętnie bym się zmierzył - dodał Haye.