WYNIKI Z EUROPY - WIECZÓR 12/13 GRUDNIA 2015

Redakcja, Informacja własna

2015-12-13

Bardzo dużo działo się późnym sobotnim wieczorem w Europie. O tych najważniejszych walkach już pisaliśmy o każdej z osobna, teraz zaś w telegraficznym skrócie o pozostałych, o których również wypadałoby wspomnieć.

O ile trzy tygodnie temu Łukasz Zygmunt (1-4) pomimo porażki zaprezentował się w Niemczech dobrze, o tyle w Danii zawiódł na całej linii. Kai Robin Havnaa (5-0, 4 KO) znokautował go w ostatnich sekundach pierwszej rundy.

W Broendby najważniejszych wydarzeniem była jednak konfrontacja w umownym limicie dwóch nielubiących się rodaków. Na konferencjach i ważeniu było gorąco, ale w ringu panował Patrick Nielsen (28-1, 14 KO), który zastopował Rudy Markussena (39-4, 26 KO) w trzecim starciu. Przegrany ogłosił po wszystkim zakończenie kariery.

Maks Bursak (32-4-1, 15 KO) odbudował się po przegranej w Australii. Boksując tym razem w Kijowie odprawił Giorgi Beroshvilego (22-8-2, 15 KO) w drugiej odsłonie.

Po niejednogłośnej porażce w walce o pas WBA Interim wagi półciężkiej do gry powrócił również Stanislaw Kasztanow (34-2, 20 KO). Ukrainiec już w drugiej rundzie zatrzymał znanego naszym kibicom i zazwyczaj naprawdę twardego Bernarda Donfacka (22-14-3, 11 KO).

Olbrzymi Aleksander Ustinow (33-1, 24 KO) znokautował w końcówce piątego starcia coraz bardziej porozbijanego Konstantina Airicha (22-15-2, 18 KO).

Dimitrij Czudinow (17-1-2, 11 KO) po utracie pasa WBA wagi średniej w wersji tymczasowej zanotował trzecie zwycięstwo. Tym razem poddał w połowie czwartej odsłony Benjamina Simona (26-3, 25 KO).

I na koniec największa niespodzianka. Luke Campbell (12-1, 10 KO) - mistrz olimpijski sprzed trzech lat, w piątej rundzie był na deskach. Potem odrabiał straty, ale po ostatnim gongu w górę powędrowała ręka Yvana Mendy'ego (33-4-1, 16 KO). Sędziowie byli niejednomyślni - 112:115, 115:113 i 113:115.