JOHN FURY: NIE BEZ POWODU DAŁEM MU IMIĘ TYSON

Redakcja, iFL TV

2015-11-29

John Fury jest przepełniony dumą, ale bynajmniej nie zaskoczony. Ojciec Tysona Fury'ego (25-0, 18 KO), nowego króla wagi ciężkiej, twierdzi, że sukces syna przewidział już 12 sierpnia 1988 roku, kiedy po raz pierwszy spojrzał na małego Tysona.

- Nic nie poradzisz na przeznaczenie. Wiedziałem o tym 28 lat temu, kiedy przychodził na świat, wiedziałem, że jest wyjątkowy. Nie bez powodu dałem mu imię Tyson. Wiedziałem, że mam mistrza wagi ciężkiej. Dzisiaj to udowodnił. Władimir Kliczko nie był żadnym papierowym mistrzem, to prawdziwy wojownik, całym swoim życiem bronił tych pasów. Kwestionowali szczękę Tysona, a on przyjmował ciosy, nic mu nie przeszkadzało. Szedł do przodu, bo wiedział, że to jego czas. Pokonał wszystkie przeciwności, nikt w niego nie wierzył, bukmacherzy stracili pieniądze, i dobrze! Nie mówię czegoś, gdy w to nie wierzę. Jesteśmy wyjątkowymi ludźmi. Nie na darmo nasi przodkowie przepowiadali przyszłość. Widziałem to wszystko, widziałem to w snach, wiedziałem, że czas nadchodzi. Pytałem dzisiaj Boga: "Boże, czy to czas Tysona?". Wyjrzałem za okno, zobaczyłem znak i wiedziałem, że Tyson będzie mistrzem wagi ciężkiej. Cały stres mnie opuścił - stwierdził senior w szatni zaraz po walce w Dusseldorfie, w której Fury jednogłośnie zwyciężył Władimira Kliczkę (64-4, 53 KO).

- Uwierzylibyście, gdybym powiedział, że widziałem, jak Tyson boksuje dziesięć razy lepiej? Stać go na to, ale dzisiaj były nerwy, mistrzostwo świata, 60 tysięcy ludzi. Tyson jest młody, może być tylko lepszy. Pokazał olbrzymie serce. Takich ludzi zapamiętuje się na tysiąclecia. Tyson dokonał historii.  Cały czas wam to mówiłem, nie okłamywałem was - dodał.