FURY: BĘDĘ KOSZMAREM KLICZKI. NA KAŻDEGO PSA PRZYCHODZI PORA

Redakcja, BBC

2015-11-27

Zważeni, zwarci i gotowi. Władimirowi Kliczce (64-3, 53 KO) i Tysonowi Fury'emu (24-0, 18 KO) pozostało już tylko jedno - walka na ringu w Dusseldorfie. Po dzisiejszej ceremonii ważenia Anglik zapewnił, że mistrz królewskiej kategorii przeżyje jutro prawdziwy koszmar.

- Gdyby poprosić bokserów o stworzenie najbardziej koszmarnego rywala, otrzymalibyśmy Tysona Fury'ego. Jestem koszmarem dla każdego zawodnika. Mam wzrost, długie ramiona, kontruję, zmieniam pozycję - powiedział.

W trakcie długiej promocji walki 27-latek wielokrotnie prowokował Ukraińca, ale na dzień przed pojedynkiem podkreśla, że w gruncie rzeczy ma dla niego wiele szacunku.

- Nie można osiągnąć więcej, niż to, co osiągnął już Władimir. Powrót po trzech przegranych przez nokaut i panowanie przez dziewięć lat - to trzeba podziwiać. Na każdego psa przychodzi jednak pora - stwierdził.

Dodał, że nie obawia się żadnych gier psychologicznych ze strony mistrza świata. Brytyjskie media przypominają, że Ukrainiec i jego starszy brat Witalij lubią rzucać rywalom kłody pod nogi - jak na przykład przed starciem Witalija z Dereckiem Chisorą w 2012 roku, kiedy Władimir przyszedł do szatni Anglika i zażądał zabandażowania na nowo dłoni pretendenta.

- Jak chcą, to mogą bandażować mi dłonie nawet piętnaście razy, dać mi piętnaście par rękawic. Nie ma problemu. Jeśli w ogóle była jakaś próba gry psychologicznej ze strony Władimira, to jej nawet nie zauważyłem, nie mówiąc już o tym, aby jej ulec. Może wyślą do mojej szatni kilka kobiet bez ubrania - zażartował kolos z Manchesteru.

Podczas ceremonii ważenia Fury okazał się nieco cięższy od Ukraińca - wniósł 112 kg, przy 111,5 kg czempiona.

- Jestem zadowolony z wagi. Czuję się fantastycznie, czuję siłę. To będzie szybkość kontra szybkość. Szybkość oznacza siłę, a siłą oznacza wybuchowy pojedynek - oznajmił.

Transmisja z gali w Dusseldorfie w sobotę od 21:00 w Polsacie Sport.