KLICZKO: JA WYGRAM, NIECH WYGRA JOSHUA, A POTEM ZOBACZYMY

Redakcja, Sky Sports

2015-11-13

Młody dominator kontra hegemon wagi ciężkiej? Władimir Kliczko (64-3, 53 KO) przyznał, że jest otwarty na walkę z Anthonym Joshuą (14-0, 14 KO), ale podkreślił, że obaj mają teraz inne plany.

- Krok po kroku. Anthony najpierw musi zaboksować 12 grudnia z Dillianem Whyte'em, ja z kolei muszę pobić Tysona Fury'ego. Zobaczymy, jak to będzie w przyszłym roku - powiedział "Dr Stalowy Młot".

Ukrainiec chciałby się też zmierzyć z innym niepokonanym pięściarzem królewskiej kategorii, posiadaczem tytułu WBC Deontayem Wilderem (35-0, 34 KO).

- Dążyłem do walki o ten pas, chciałem zunifikować wszystkie tytuły. Z powodu pewnej wewnętrznej polityki bokserskiej nie było jednak możliwe, abym zmierzył się z Wilderem. Teraz Deontaya czeka walka z obowiązkowym pretendentem Aleksandrem Powietkinem. Potem zobaczymy. Ja oczywiście chcę zunifikować wszystkie pasy - stwierdził.

Na koniec dodał, że jego największym rywalem nie jest ani Joshua, ani Wilder, ani też Tyson Fury (24-0, 18 KO), z którym skrzyżuje rękawice 28 listopada w Dusseldorfie.

- Najbardziej przerażający zawodnik siedzi tutaj. Walka z samym sobą jest najgorsza. Kiedy walczysz ze sobą, to - filozoficznie rzecz ujmując - wygrasz albo przegrasz, ale sam jesteś najtrudniejszym przeciwnikiem - oznajmił.