OBÓZ POWIETKINA O SPOTKANIU Z WACHEM

Redakcja, Informacja własna

2015-11-02

- Wach to naprawdę groźny i poważny rywal, więc o negocjacjach z obozem Wildera będziemy mówić dopiero po tej walce - mówi już na miejscu w Kazaniu Andriej Riabiński, potężny promotor, który nie szczędzi olbrzymich pieniędzy tylko po to, by wielki boks powrócił do Rosji. Już pojutrze naprzeciw siebie staną Mariusz Wach (31-1, 17 KO) i Aleksander Powietkin (29-1, 21 KO).

Praktycznie każda z dziewięciu potyczek będzie niosła za sobą spore emocje, zresztą aż cztery z nich będą toczyć się o tytuły mistrzowskie. Walka rankingowa Wacha z Powietkinem będzie główną atrakcją. To tylko świadczy o sile tej rozpiski.

- Afolabi będzie bardzo trudnym testem dla Czakijewa, podobnie jak Cuenca dla Trojanowskiego - nie ukrywa szef stajni World of Boxing. Ale w Rosji nie boją się ryzykować i nie myślą nawet o sztucznym nabijaniu rekordów.

- Wach to dobry chłopak, jednak w ringu jest niesamowicie wytrzymały i silny. Pokazał to już w konfrontacji z Kliczką, dlatego spodziewam się interesującej, a zarazem trudnej walki. Ale to dobrze dla kibiców. Oczywiście trochę jestem zawiedziony faktem, że nie bije się teraz z Wilderem o pas WBC, lecz w tej chwili już o tym nie rozmyślam i koncentruję się wyłącznie na Mariuszu - uciął wszelkie spekulacje Powietkin, mistrz świata, Europy i olimpijski z Aten, a od kilku miesięcy również oficjalny pretendent do pasa WBC królewskiej kategorii.

- Obóz przeszedł bez zastrzeżeń. Podzieliliśmy go na dwa etapy i teraz jesteśmy gotowi w stu procentach. Pracuje z nami jeden z najlepszych szkoleniowców od przygotowania fizycznego, pan Andriej Kozłow, a do tego wnikliwie przeanalizowaliśmy poczynania Wacha między linami. Jesteśmy więc na niego gotowi, a zarazem jesteśmy pewni swego - wtrącił Iwan Kirpa, niegdyś również utalentowany zawodnik i kolega "Saszy" z kadry, aktualnie jego pierwszy trener.