TRENER SZPILKI: SPODZIEWAMY SIĘ TRUDNEJ WALKI Z MANSOUREM

David P. Greisman, Boxingscene

2015-10-29

Wiemy już o spotkaniu Artura Szpilki (20-1, 15 KO) z groźnym i nieobliczalnym Amirem Mansourem (22-1-1, 16 KO), do którego dojdzie 12 grudnia w San Antonio. Trenujący Polaka od czasu jego przeprowadzki do Houston Ronnie Shields nie ukrywa nawet, że nastawia się na trudną przeprawę tego dnia.

- Ten chłopak będzie powtarzał i powtarzał pewne akcje, aż w końcu coś mu z tego wyjdzie. Tak więc będzie to dla nas trudna walka. Niektórzy pytają mnie "Dlaczego braliście takiego przeciwnika", a ja odpowiadam im, a dlaczego nie? Jeśli uważamy się za prawdziwego pretendenta do tytułu, to musimy przecież pokonać innego zawodnika z takimi ambicjami. Nie zostanie się przecież mistrzem, nokautując słabych zawodników w niecałe dwie rundy, należy patrzeć wyżej - nie ukrywa znany szkoleniowiec z Teksasu.

ARTUR SZPILKA: SERWIS SPECJALNY

- Trzeba przejść tego typu zawodników, jeśli chce się potem zdobywać tytuły. A wtedy ludzie sami zaczną się domagać twojej walki o mistrzostwo świata. Mansour ma póki co tylko jedną porażkę, a po ostatniej walce, w której zremisował, praktycznie wszyscy widzieli jego wygraną. Wyjdzie na nas z rozpędem, ale my chcemy walczyć właśnie z takimi pięściarzami. Teraz wszystko jest łapaniem doświadczenia. Próbuję zmienić niektóre przyzwyczajenia Artura i dodać nowe rzeczy od siebie. Powoli zaczynam dostrzegać, że on rozumie o co mi chodzi i robi to na sali. Ale oczywiście najważniejsze, by robił to jeszcze w oficjalnym pojedynku - dodał Shields.