WRACA KOLEJNY WETERAN - KIRK JOHNSON

Redakcja, Halifax Chronicle Herald

2015-10-26

Kirk Johnson (37-2-1, 27 KO) to kolejny bardzo mocny, choć niespełniony "ciężki", który zapragnął wrócić na ring po czterdziestce i spróbować raz jeszcze swoich sił. Jego powrót nastąpi 28 listopada na ringu w Halifax.

Kanadyjczyk - w przeszłości mistrz świata juniorów i ćwierćfinalista olimpijski, w gronie zawodowców pokonał tak znanych rywali jak Danell Nicholson, Al Cole, Oleg Maskajew, Lou Savarese czy Larry Donald. Dość nieoczekiwanie przegrał walkę o tytuł z Johnem Ruizem. To było jedno z najnudniejszych "widowisk" w historii walk mistrzowskich. Obaj nieustannie klinczowali, faulowali się nawzajem, lecz sędzia widział więcej przewinień po stronie pretendenta i zdyskwalifikował właśnie Kirka.

Johnson wygrywał dalej i doczekał się spotkania z Lennoxem Lewisem. Na samym końcu przygotowań nabawił się jednak kontuzji, jego zastąpił mający bić się tego samego wieczoru z innym rywalem Witalij Kliczko i dał Lewisowi pamiętną potyczkę.

Brytyjczyk wygrał, ale wszyscy domagali się rewanżu z Ukraińcem. Lewis zwlekał z podjęciem decyzji, dlatego Kliczko spotkał się z Johnsonem w eliminatorze do tronu WBC. Kanadyjczyk wcale nie był skazywany na porażkę, przynajmniej do dnia poprzedzającego pojedynek. Bo gdy stanął na wadze, a ta pokazała mu blisko 120 kilogramów, jasne stało się, że z Witalijem raczej szans nie ma. Poległ już w drugiej rundzie.

Wrócił w kolejnym roku, notując już poniżej 110 kilogramów. Wygrał dwie walki, by w marcu 2006 roku spotkać się z Javierem Morą. Przeciwnik nieopacznie sfaulował, co dla Kirka skończyło się bardzo poważną kontuzją kolana i zakończeniem kariery. Wrócił jeszcze na moment w 2010 roku ekspresową wygraną nad anonimowym oponentem i do teraz słuch o nim zaginął.

43-letni obecnie pięściarz nie poznał jeszcze nazwiska rywala. Wiadomo tylko, że pojedynek zakontraktowano na sześć rund.