MARQUEZ: OBAWIAŁBYM SIĘ SĘDZIÓW W PIĄTEJ WALCE Z PACQUIAO

Miguel Rivera, Boxingscene

2015-10-25

Juan Manuel Marquez (56-7-1, 40 KO) jest wymieniany jako jeden z pięciu potencjalnych rywali dla Manny'ego Pacquiao (57-6-2, 38 KO) w jego pożegnalnym występie 9 kwietnia. Problem w tym, że sam Meksykanin nie specjalnie pali się do takiej konfrontacji.

W pierwszej konfrontacji tych wybitnych zawodników padł remis. W drugiej i trzeciej nieznacznie na punkty zwyciężał Filipińczyk, lecz w czwartej "Dinamita" brutalnie znokautował odwiecznego rywala. Od tego momentu Manny chciałby po raz kolejny stanąć z Juanem między linami, by raz na zawsze wyjaśnić sobie, który z nich był lepszy w tej niesamowitej serii.

- Mówiłem to już wcześniej i znów powtórzę. Wątpię, by doszło do naszej piątej walki. Obawiam się po prostu, że za piątym razem zrobiliby ze mną to samo co za trzecim, gdy byłem lepszy, a sędziowie punktowali na jego korzyść. Zresztą niektórzy kibice mogliby się ode mnie odwrócić, bo dla nich to byłby pojedynek wyłącznie o pieniądze. A dla mnie honor i duma są znacznie ważniejsze niż te miliony dolarów, jakie dostałbym za takie spotkanie - zapewnia Marquez, który w ostatnim starcie blisko półtora roku temu wysoko wypunktował Mike'a Alvarado.