DE LA HOYA: GOŁOWKIN TO TYLKO SIŁA

Steve Kim, boxingscene.com

2015-10-20

Pomimo lekcji boksu, jakiej Giennadij Gołowkin (34-0, 31 KO) udzielił jego podopiecznemu, Oscar De La Hoya wciąż nie chce przyznać, że Kazach rzeczywiście jest tak dobry, jak go malują.

W weekend "GGG" pokonał w Nowym Jorku Davida Lemieux (34-3, 31 KO), protegowanego De La Hoyi, który według szumnych zapowiedzi przed pojedynkiem miał zaszokować świat i zdetronizować pięściarza z Karagandy. Zamiast zmiany na tronie kibice zobaczyli tymczasem jednostronny pokaz boksu, z Gołowkinem z rundy na rundę rozbijającym bezradnego Kanadyjczyka.

- Świetnie bił lewym prostym, naprawdę doskonale wykorzystywał tę broń. Zaskoczył wielu ludzi. Lemieux zawsze wyprowadzał dużo kombinacji, dużo mocnych ciosów, ale "GGG" wspaniale operował tym prostym. Boksował naprawdę mądrze - mówi "Złoty Chłopiec".

Na tym jednak koniec pochwał. De La Hoya podziela opinię nielicznych już sceptyków, którzy upierają się, że poza siłą Kazach nie ma wielkich atutów.

- "GGG" to tylko siła, nic więcej. Wyprowadza mocne proste i mocne sierpowe, a przy tym bardzo się odsłania - stwierdził, dodając, że dostrzega w jego boksie mnóstwo słabych stron. - Bez wątpienia ma dużo luk. Rozmawiacie z facetem, który widział już wszystko - powiedział.