MARCIN BRZESKI: WALKA Z LETREM ŚNI MI SIĘ PO NOCACH

Redakcja, Informacja prasowa

2015-10-18

- Mam taką dynamikę, jak na swoją wagę, że już mógłbym boksować w Białymstoku. Przebieg zbliżającej się walki śni mi się po nocach – mówi Marcin Brzeski (6-0, 4 KO) przed galą BudWeld Boxing Night, która odbędzie się w najbliższy piątek w Białymstoku.

Na początku lipca tego roku boksujący w wadze ciężkiej Brzeski podpisał kontrakt z Mariuszem Grabowskim z Tymex Boxing Promotions. Po dwóch długich przerwach w karierze, na początku września wygrał w Tczewie w drugiej rundzie z Dawidem Styką.

Znacznie mocniejszym rywalem będzie czterokrotny mistrz Polski amatorów Władimir Letr (5-4, 2 KO), którego promotorem jest Dariusz Snarski, organizujący wraz z Grabowskim galę w Białymstoku.

- Mam taką dynamikę, jak na swoją wagę, że już mógłbym boksować w Białymstoku. A ile ważę, kibice dowiedzą się w czwartek na oficjalnej ceremonii w Outlet Center, o godzinie 15:30 – powiedział Marcin, którego waga ostatnio oscylowała w granicach 115 kg.

Letr jest sporo lżejszy, waży w granicach 95 kg. W poprzednich walkach występował w limicie kategorii junior ciężkiej.

- Przebieg walka z Władimirem Letrem śni mi się po nocach. Na pewno jest doświadczonym zawodnikiem, a po walce okaże się, czy był moim najtrudniejszym rywalem. Ja w każdym razie warunkami fizycznymi jestem lepiej przystosowany do wagi ciężkiej – mówi zawodnik Tymexu

Przed dwoma laty Brzeski rywalizował z bokserem o podobnych warunkach co Władimir Letr. - Chorwata Hrvoje Kisicka miałem trzy razy liczonego, ale twarda głowa sprawiała, że dotrwał do końcowego gongu. Spokojnie rozłożyłem siły w tamtej walce w Międzyzdrojach i wygrałem jednogłośnie na punkty. Trzy miesiące później ten Chorwat boksował z mistrzem olimpijskim Anthony Joshuą i też nie padł w pierwszej rundzie – powiedział mierzący prawie 190 centymetrów Marcin.

Na razie jego rekord wynosi 6-0, ale promotor Mariusz Grabowski ma spore oczekiwania po ciężkim pochodzącym z miejscowości Trębki Stare koło Zakroczymia (stąd pochodzi zaś Ewa Brodnicka).

- Myślę, że jeszcze 3-4 pojedynki i będę gotowy na fajne walki. Jestem pewien swoich umiejętności, byłem cztery razy mistrzem Polski juniorów i młodzieżowców, teraz mam znakomitego trenera Jarka Soroko i trenera od przygotowania fizycznego Roberta Adamskiego oraz promotora Mariusza Grabowskiego, który czuwa nad moją karierą. Nigdy wcześniej nie miałem takiego sztabu ludzi, gdzie każdy odpowiedzialny jest za swoją "działkę". Jestem świetnie przygotowany na walkę z Letrem w Białymstoku – dodał.

Podczas sparingów Brzeski walczył z zawodnikami ważącymi i po 95 kg i po 110 kg. - Trenerzy są zadowoleni ze sparingów, pod względem szybkościowym wszyscy byli zaskoczeni. Co rundę chłopaki się zmieniali, więc dali mi wycisk, ale radziłem sobie. Poradzę sobie i za tydzień – dodał Marcin, który 31 października skończy 26 lat.