ANDRADE WRÓCIŁ PO DŁUGIEJ PRZERWIE I SZYBKO ZASTOPOWAŁ PUCHETĘ

Redakcja, boxingscene.com

2015-10-18

W cieniu gali Gołowkin-Lemieux w Nowym Jorku w oddalonym o nieco ponad 200 km od "Big Apple" Uncasville pierwszą od szesnastu miesięcy walkę stoczył były mistrz wagi junior średniej Demetrius Andrade (22-0, 15 KO).

Ceniony, ale nieaktywny - przez co odebrano mu jakiś czas temu tytuł WBO - 27-latek bez trudu uporał się z Argentyńczykiem Dario Fabianem Puchetą (20-3, 11 KO). Już w pierwszej rundzie dwukrotnie rzucił go na deski, a w drugiej zakończył pojedynek. Zdobył tym samym międzynarodowe pasy WBA i WBO, które pozwolą mu wspiąć się w rankingach i wrócić do gry o wysoką stawkę.

- Wszyscy dostają duże walki, tylko nie ja. Lara rzucił wyzwanie Delvinowi Rodriguezowi i dostał tę walkę. Pojawiał się na konferencjach prasowych "Canelo" i również dostał ten pojedynek. Dlaczego mi się nie udaje? Przecież publicznie nazwałem go suką! Nie chcę nikomu nic odbierać, szanuję każdego, kto wchodzi na ring, ale chcę w końcu pokazać, co mogę zrobić z zawodnikami, których wszyscy uważają za najlepszych na świecie - oznajmił jak zawsze pewny siebie "Boo Boo".