FONFARA CZEKA NA ODPOCZYNEK, A POTEM REWANŻ ZE STEVENSONEM

Redakcja, Informacja własna

2015-10-18

- Rywal z pewnością pokazał, że przyjechał tu, by boksować i zwyciężać. Ciosów rzeczywiście padało dużo, ale nie odczuwałem ich wcale. Nie bił mocno, za to uderzał szybko i kombinacjami. Na szczęście udało mi się przełamać go w drugiej połowie walki. No i cieszę się, że zaboksowałem dwanaście rund w dobrym tempie - powiedział kilkanaście godzin po wyczerpującej batalii z Nathanem Cleverlym (29-3, 15 KO) już zrelaksowany Andrzej Fonfara (28-3, 16 KO).

- Trzeba niewątpliwie popracować jeszcze nad obroną. Cleverly zaskoczył mnie swoją szybkością. Z drugiej strony mogłem sobie pozwolić na to, by przyjmować nawet po kilka jego ciosów. One mnie nie raniły - zapewnia "Polski Książę", któremu marzy się teraz rewanż nie z Walijczykiem, a Adonisem Stevensonem (27-1, 22 KO), za porażkę sprzed blisko półtora roku.

- Kwiecień, może maj, to jest realny termin takiej walki. Teraz potrzebuję trochę wakacji, a po odpoczynku ruszam ostro do pracy. Jestem gotowy na Stevensona już teraz, bo przecież jak nie teraz, to kiedy? W przyszłym roku na pewno chciałbym takiej walki - dodał Fonfara.