ZIMNOCH SZYBKO UPORAŁ SIĘ Z OLUOKUNEM

Redakcja, Informacja własna

2015-10-17

Dla Krzysztofa Zimnocha (18-0-1, 12 KO) był to nie tylko powrót po dwuletniej przerwie spowodowanej kontuzją i długą rehabilitacją. Był to również debiut z nowym trenerem w narożniku. Wszystko wypadło bardzo efektownie, choć wartość Gbengi Oluokuna (19-13, 12 KO) spada ostatnio na łeb na szyję.

Krzysiek był dobrze przygotowany do tego startu, czego na pewno nie można powiedzieć o Nigeryjczyku. Już w pierwszej rundzie przyklęknął po prawym z góry Polaka i dał się doliczyć Leszkowi Jankowiakowi aż do dziewięciu. W drugim starciu Zimnoch uderzył akcją lewy-prawy prosty, poprawił krótkim prawym sierpem na skroń i było po wszystkim. Szybko, łatwo i przyjemnie.

- Chciałbym wrócić szybko na kolejną walkę, lecz najpierw muszę porozmawiać ze swoim trenerem, a potem promotorem - powiedział po wszystkim pięściarz z Białegostoku.