DIABLO: ADAMEK, MASTER I SZPILKA NAJWCZEŚNIEJ W 2017

Redakcja, Super Express

2015-10-15

Wydaje się, że przed końcem 2015 roku Krzysztof Włodarczyk (49-3-1, 35 KO) w końcu pojawi się w ringu, prawdopodobnie na gali w USA. "Diablo" ma jasno określone cele na najbliższy czas - najpierw zamierza zdobyć tytuł jednej z czterech prestiżowych federacji i obronić go, a potem zarobić kasę na gali Polsat Boxing Night. Rywali nie zabraknie - może to być Artur Szpilka (20-1, 15 KO), Tomasz Adamek (50-4, 30 KO) lub Mateusz Masternak (36-3, 26 KO).

O "Szpili" Włodarczyk w ogóle nie chce rozmawiać. Dawni koledzy z sali treningowej są w otwartym konflikcie i docinają sobie na każdym kroku. Artur niedawno uszczypnął byłego mistrza świata wagi cruiser na Facebooku. - Nie wypowiadam się na temat osób, które w krótkiej przygodzie z boksem niczego nie osiągnęły, a głośno szczekają. Niech coś pokaże w ringu, zdobędzie tytuł, potem może poszczekać - odpowiada 34-letni Krzysztof.

Zakopany został za to topór wojenny z "Masterem". Panowie sporo sobie wyjaśnili na ostatniej gali PBN. Jeżeli wygrają najbliższe walki, ich pojedynek stanie się jak bardzo prawdopodobny.

- Pogadaliśmy sobie w dżentelmeńskiej atmosferze, sugerując wzajemnie, że dobrze byłoby nasz konflikt przenieść w końcu na ring - relacjonuje Włodarczyk w rozmowie z "Super Expressem". - Mateusz to sportowiec klasy mistrzowskiej.

Kibiców w Polsce chyba najbardziej zainteresuje potencjalne starcie z Adamkiem. "Góral" się przed nim wzbrania, ale "Diablo" nie ma nic przeciwko...

- Lubimy się z Tomkiem, bardzo go szanuję jako sportowca i człowieka, ale... czasem kolega może powiedzieć do kolegi: "Jest parę groszy do zarobienia, zróbmy widowisko". Można brzydko powiedzieć, że nasza dyscyplina to rwanie kasy. Co jakiś czas trafia się prawdziwy skok i powinno się wykorzystać okazję. Jeżeli za dwa lata Tomek nadal będzie w formie i zechce się bić, możemy powalczyć. Każdy ma karierę i cele, ale też rodzinę, której chcemy dać godne życie. Dla dobrej kasy mogę wiele poświęcić i boksować z kimkolwiek - mówi Włodarczyk.